PGA Championship: Spieth celuje w Szlem Ameryki

Turniej PGA Championship ma po trzeciej rundzie trzeciego lidera – Australijczyka Jasona Daya. Tylko dwa uderzenia straty przed finałem ma Jordan Spieth – wielka nadzieja Amerykanów

Publikacja: 16.08.2015 12:46

PGA Championship: Spieth celuje w Szlem Ameryki

Foto: AFP

Rywalizacja jest ostra, do rozstrzygnięcia daleko, choć Jason Day prowadzący po 54 dołkach to świetny golfista i nie raz był przymierzany do największych sukcesów. W tym roku wygrał dwa turnieje PGA Tour, ale Wielki Szlem na razie dostarczył mu więcej bólu, niż radości.

W US Open 2015 na polu Chambers Bay też prowadził (z trójką rywali) po trzech rundach, ale mając poważne zawroty głowy z powodu choroby błędnika, nie obronił prowadzenia. Miesiąc temu w The Open na Old Course w St. Andrews był bardzo blisko dogrywki o tytuł, ale decydujący putt nie dał mu tej satysfakcji. Piłka zatrzymała się centymetry od 18. dołka.

Teraz ma trzecią podobną szansę. Karta sobotnich wyników Australijczyka wyglądała bardzo efektownie, każdy widział, że Day był bardzo zdeterminowany: osiem razy birdie, raz eagle, dwa bogeye, jeden double bogey, sześć razy par – to są rezultaty golfisty, który nie idzie na kompromisy.

Rzut oka na tabelę wyników pokazuje jednak, że w niedzielę znów nie będzie liderowi łatwo. Bohater tego golfowego sezonu, mistrz Masters i US Open Jordan Spieth po doskonałej rundzie (65 uderzeń) jest blisko. Amerykanin miał na dziewięć dołków przed końcem sobotniej gry już 5 punktów straty do Australijczyka, ale tę drugą połowę zagrał rewelacyjnie: sześć razy birdie, trzy razy par. To przyspieszenie dało mu start w finałowej rundzie obok Jasona Daya, takie pojedynki ramię w ramię kibice golfa lubią najbardziej.

– Ogromnie się cieszę, że mam szansę wygrać kolejny turniej wielkoszlemowy. Widziałem, jak Jason miał łączny wynik -16 na cztery dołki przed końcem rundy, myślałem sobie – kiedy on zwolni, może będzie miał -17 i zdołam zbliżyć się do niego na cztery uderzenia. Zrobiłem co mogłem i wyszło nawet lepiej, niż chciałem. Teraz po prostu chciałbym zapisać swoje nazwisko na pucharze, na Wanamaker Trophy – mówił skromnie kandydat na nowego idola golfowej Ameryki.

Wszystko już za niego policzono i nie raz przypomniano – jeśli Spieth wygra, będzie trzecim w historii golfistą, który wygrał trzy turnieje wielkoszlemowe w jednym roku. Po Tigerze Woodsie (2000) i Benie Hoganie (1953). W dodatku najmłodszym z tych, którzy to osiągnęli.

Przy okazji dałby Amerykanom zwycięstwa we wszystkich turniejach Wielkiego Szlema w roku, co ostatnio zdarzyło się w 1982 roku. Byłby pierwszym, który wygrał trzy amerykańskie turnieje wielkoszlemowe w roku (jest już stosowna nazwa tego osiągnięcia: Szlem Ameryki). Wiadomo także, że runda 68 lub lepsza da mu jeszcze jeden statystyczny rekord – poprawi łączny wielkoszlemowy wynik Tigera Woodsa (-53) z roku 2000.

No i będzie numerem 1 na świecie w rankingu – do tego wystarczy mu nawet drugie miejsce w PGA Championship, jeśli Rory McIlroy znacząco się nie poprawi. Rory po trzech rundach poprawił się, ale chyba nie tak, by walczyć o puchar i czek na 1,8 mln dolarów. Zajmuje dzielone 17. miejsce, traci do Daya 9 uderzeń.

Być może wyścig do zwycięstwa będzie miał jednak także innych uczestników. Branden Grace z RPA (najlepsza runda w sobotę – 64) i Anglik Justin Rose są tylko trzy uderzenia za liderem, jedno za Spiethem.

W US Open Grace był liderem na trzy dołki przed końcem gry, lecz miał wtedy trochę pecha, gdy trafił piłką w tory kolejowe na polu Chambers Bay. Może przypomni sobie swój sukces z Whistling Straits z 2010 roku Niemiec Martin Kaymer, też jest blisko, po świetnej rundzie (65).

Rundę 65 miał też Amerykanin Boo Weekley, on także, jak McIlroy traci 9 uderzeń do Daya. Uznał, że zrobił tyle, że zasługuje na relaks. Po grze wziął wędkę i poszedł łowić ryby w pięknym jeziorze Michigan. Może to on wybrał najlepszy sposób, by w niedzielę mieć głowę wolną od stresu i wygrać.

Transmisja telewizyjna z rundy finałowej od 20.00 w CANAL+ SPORT2.

> PGA Championship 2015. Whistling Straits, Kohler, Wisconsin (7501 jardów, par 72).
Po trzeciej rundzie:
1. J. Day (Australia) -15 (68+67+66) 201
2. J. Spieth (USA) -13 (71+67+65) 203
T3. B. Grace (RPA) -12 (71+69+64) 204
T3. J. Rose (Anglia) -12 (69+67+68) 204
5. M. Kaymer (Niemcy) -11 (70+70+65) 205
T6. T. Finau (USA) -10 (71+66+69) 206
T6. M. Jones (Australia) -10 (68+65+73) 206
T8. D. Johnson (USA) -9 (66+73+68) 207
T8. A. Lahiri (Indie) -9 (70+67+70) 207
T10. M. Kuchar (USA) – 8 (68+72+68) 208
T10. J. B. Holmes (USA) -8 (68+71+69) 208
T10. B. Horschel (USA) -8 (72+68+68) 208
...
T17. R. McIlroy (Irlandia Płn.) -6 (71+71+68) 210
T17. B. Weekley (USA) -6 (75+70+65) 210
T24. P. Mickelson (USA) -5 (72+73+66) 211
T24. E. Els (RPA) -5 (71+71+69) 211
T30. J. Furyk (USA) -4 (73+70+69) 212
T30. L. Donald (Anglia) -4 (72+79+70) 212
T36. B. Watson (USA) -3 (72+71+70) 213
T36. R. Fowler (USA) -3 (73+70+70) 213

Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta