Reklama
Rozwiń
Reklama

Polski pociąg trochę zwolnił

W niedzielę Michał Kwiatkowski broni w Richmond mistrzostwa świata.

Publikacja: 24.09.2015 21:54

Michał Kwiatkowski ze złotym medalem za mistrzostwo świata

Michał Kwiatkowski ze złotym medalem za mistrzostwo świata

Foto: A/Javier Soriano

Kwiatkowski, mimo słabszej formy w drugiej połowie sezonu, będzie liderem reprezentacji Polski. Gdyby popatrzeć na ten wyścig rankingowo, to ze startujących w Richmond kolarzy kandydatami do złotego medalu są: Hiszpan Alejandro Valverde (obecnie nr 1 w UCI), jego rodak Joaquim Rodriguez (nr 2), Norweg Alexander Kristoff (nr 4), Belg Greg Van Avermaet (nr 8), Portugalczyk Rui Costa (nr 9) i Niemiec John Degenkolb (nr 11).

Mistrz świata Michał Kwiatkowski znajduje się dopiero w trzeciej dziesiątce klasyfikacji UCI, na 24. pozycji, ale ranking w kolarstwie nie zapewnia korzyści w żadnym z wyścigów, daje co najwyżej przywileje krajowym federacjom i to tylko przed mistrzostwami lub igrzyskami olimpijskimi, zapewniając dodatkowe miejsca. W dużym stopniu oddaje jednak wartość sportową zawodnika.

W ubiegłym roku o tej porze 25-letni Polak z grupy Etixx-Quick Step zajmował 14. pozycję, w tym sezonie najwyżej – na piątym miejscu – sklasyfikowany był na liście opublikowanej 30 kwietnia, po zwycięstwie w Amstel Gold Race. To w tym czasie przypadł szczyt formy mistrza świata. Mimo znacznej obniżki w drugiej połowie sezonu Kwiatkowski pozostaje najlepszym polskim kolarzem. Rafał Majka, który dwa tygodnie temu jako drugi Polak w historii ukończył wielki tour na podium, zajmując trzecie miejsce w Vuelta a Espana, znajduje się w rankingu sześć pozycji za rok młodszym kolegą z reprezentacji.

Nie tylko ze względu na ranking, prestiż tęczowej koszulki, ale i profil trasy Kwiatkowski będzie liderem polskiej drużyny.

– Trasa jest zdradliwa, jest na niej parę niewielkich ostrych górek, ale do mety powinna dojechać grupa i wyścig może zakończyć się finiszem, a w polskiej drużynie najlepiej finiszuje Michał, co pokazał w Amstel Gold Race. Ma największe szanse na dobry wynik – mówi „Rz" dyrektor sportowy Polskiego Związku Kolarskiego Andrzej Piątek.

Reklama
Reklama

Strategia Polaków pewnie została już ustalona. Jesteśmy w gorszej sytuacji niż przed rokiem, bo mamy szczuplejszą drużynę, składającą się z sześciu zawodników, a nie dziewięciu. To m.in. wynik słabszego rankingu Kwiatkowskiego i reszty drużyny. Nie dostaliśmy też dodatkowego miejsca w nagrodę za obecność w zespole mistrza świata, zmieniły się bowiem przepisy.

Trudniej więc będzie – jak to mówią w slangu kolarze – „spawać" uciekającą grupę z peletonem, w którym Kwiatkowski ma spokojnie jechać do ostatnich kilometrów. Tak wyglądał przed rokiem wyścig w Ponferradzie. „Polski pociąg" zapewnił wtedy Kwiatkowskiemu komfortową i spokojną jazdę aż do finalnej rundy i nie spóźnił się ani minuty, by jego najważniejszy pasażer mógł wypoczęty przystąpić w najdogodniejszym momencie do decydującego ataku, który przyniósł pierwszy złoty medal dla Polski w kolarstwie zawodowym.

Nikt się wtedy takiego sukcesu nie spodziewał, nawet sam Kwiatkowski. W tym roku jest podobnie, choć z innych powodów.

Wyścig w niedzielę o 19 pokaże Polsat Sport Extra, podobnie jak sobotnią rywalizację kobiet.

Sport
Iga Świątek, Premier League i NBA. Co obejrzeć w święta?
Sport
Ślizgawki, komersy i klubowe wigilie, czyli Boże Narodzenia polskich sportowców
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama