Reklama
Rozwiń
Reklama

Idzie wiosna pań. Rośnie rola kobiet w polskim kolarstwie szosowym

Polskie zawodniczki mają szanse na sukcesy w kolarstwie szosowym. Kwalifikacje olimpijskie mają trzy, a panowie jedną.

Publikacja: 28.02.2024 03:00

Katarzyna Niewiadoma jest dziś jedną z najlepszych zawodniczek na świecie i należy do faworytek Stra

Katarzyna Niewiadoma jest dziś jedną z najlepszych zawodniczek na świecie i należy do faworytek Strade Bianche Donne

Foto: PAP/Leszek Szymański

Sezon kolarski rozkręca się na dobre. Jeszcze kilka lat temu rozpoczynał się on na początku marca, a dziś mamy już za sobą wyścigi w Australii, na Bliskim Wschodzie, w Hiszpanii i Portugalii. W sobotę odbędzie się zaś Strade Bianche, czyli wspaniały i bardzo telewizyjny klasyk po toskańskich szutrach.

Ten klasyk tak bardzo spodobał się telewidzom, kibicom i kolarzom, że mimo krótkiej historii – od 2007 roku u mężczyzn i 2015 u kobiet – chcieliby go zaliczyć do tzw. monumentów, najbardziej prestiżowych jednodniowych wyścigów. Nie bez racji.

Inne cele liderów

Strade Bianche z finiszem na Il Campo w Sienie dwukrotnie (2014, 2017) wygrywał Michał Kwiatkowski. Pojedzie i w tym roku. W czerwcu zawodnik brytyjskiej grupy Ineos Grenadiers skończy 34 lata. Czas biegnie, a on wciąż jest najlepszym polskim kolarzem.

Na drugim miejscu w krajowych notowaniach też nic się nie zmienia, bo w rankingu UCI tuż za nim jest Rafał Majka z UAE Emirates.

Kwiatkowski w poprzednim sezonie po indywidualnej akcji wygrał etap na Tour de France pod Grand Colombier. Był trzeci w Tour de Pologne. Majka zaś w narodowym wyścigu zajął pierwsze miejsce na etapie w Dusznikach-Zdroju.

Reklama
Reklama

W tym roku Kwiatkowski miał udany początek. Otworzył starty w lutym i był czwarty w Vuelta Ciclista a la Region de Murcia, a w Classica Jean siódmy, choć na trasie miał defekt roweru. Majka na razie z dobrej strony pokazał się w Arabii Saudyjskiej (czwarte miejsce na etapie w AlUla Tour), a ostatnie wyścigi przejechał raczej treningowo.

Obaj w tym sezonie mają odmienne cele. Kolarz Ineos ma się pokazać już w klasykach. Najpierw we Włoszech przy Strade Bianche (2.03) i Milan–San Remo (16.03), a potem w Ardenach podczas Amstel Gold Race (14.04), Strzały Walońskiej (17.04) oraz Liege–Bastogne–Liege (21.04). Wystartuje też w Tirreno–Adriatico (4.03 – 10.03).

Majka trenuje i startuje, przygotowując się do Giro d’Italia (4.05 – 26.05). We włoskim wyścigu będzie pomocnikiem Tadeja Pogacara. Otrzymał odpowiedzialne zadanie. Słoweniec wymyślił sobie, że chce w tym roku wygrać i Giro, i Tour de France (29.06 – 21.07), a więc dokonać czegoś, co ostatni raz zrobił Marco Pantani w 1998 roku.

We Francji będzie rywalizować zwłaszcza z Jonasem Vingegaardem, Duńczykiem, który zwyciężał w dwóch ostatnich edycjach i teraz zamierza bronić tytułu. Świetną formę pokazał w ubiegłym tygodniu w hiszpańskiej Galicji, gdzie pierwszy w wyścigu O Gran Camino.

Kwiatkowski wiosną może powalczyć gdzieś o zwycięstwo, bo często wygrywał klasyki, ale – jak sam mówił niedawno podczas spotkania z dziennikarzami na torze kolarskim w Pruszkowie – ma w planach „obfite lato”, więc musi być ostrożny. Nie dość, że będzie pomagał swoim liderom w Tour de France, to jeszcze chce powalczyć o medal igrzysk w Paryżu, a potem pojechać w Vuelta a Espana (17.08 – 08.09) i mistrzostwach świata (22.09 – 29.09).

Oficjalnie kolarz Ineosu nie dostał jeszcze nominacji olimpijskiej, a Polska ma tylko jedną kwalifikację, ale to on przecież jest numerem 1 i najlepszym w kraju specjalistą od wyścigów jednodniowych. Jego szanse na medal zmniejszają się, jeżeli wziąć pod uwagę, że pojedzie w pojedynkę. – W wyścigu olimpijskim wystąpi 90 kolarzy, a nie 180. Będzie trochę łatwiej się odnaleźć – uspokaja jednak w rozmowie z Eurosportem.

Reklama
Reklama

Igrzyska dla szosowców. Nadchodzi czas kobiet

Jedno miejsce na igrzyskach dla szosowców, wynikające z odległej pozycji w rankingu (24. na koniec olimpijskich notowań w październiku ubiegłego roku), jest miarą ogromnego kryzysu. W grupach World Tour – poza Kwiatkowskim i Majką – jeździ jeszcze pięciu Polaków: Stanisław Aniołkowski (Cofidis), Łukasz Owsian (Arkea – B&B Hotels), Cesare Benedetti, Filip Maciejuk (Bora – Hansgrohe) i Kamil Gradek (Bahrain – Victorious). Wszyscy ogrywają jednak drugorzędną rolę.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w polskim kolarstwie kobiet. Na igrzyska w Paryżu panie wywalczyły trzy kwalifikacje, a mogło być jeszcze lepiej. Na dzień przed zamknięciem olimpijskiego rankingu były na piątym miejscu, co dawałoby im cztery, ale w ostatniej chwili – o 0,34 pkt – wyprzedziły je Brytyjki. Dziś w rankingu UCI są czwarte, to najwyższe miejsce w historii.

W zespołach kobiecego World Tour jeździ osiem Polek: Katarzyna Niewiadoma i Agnieszka Skalniak-Sójka (Canyon/SRAM Racing), Dominika Włodarczyk, Karolina Kumiega (UAE Team), Daria i Wiktoria Pikulik (Human Powered Health), Marta Jaskulska oraz Marta Lach (Ceratazit Pro-Cycling Team). Postęp jest ogromny, bo trzy i dwa lata temu były tylko dwie, w ubiegłym – już pięć.

Dzieje się to w czasie, kiedy kolarstwo w wykonaniu pań zyskuje coraz bardziej na znaczeniu. Pokazuje to również przykład naszego kraju. Po ośmiu latach przerwy Czesław Lang zorganizuje ponownie – pod koniec czerwca – Tour de Pologne kobiet. Na całym świecie transmisje z wyścigów pań są pokazywane w telewizji, co jeszcze niedawno nie było oczywiste, a UCI wprowadziło nakaz minimalnej pensji w grupach World Tour kobiet – w tym sezonie ich poziom wzrósł z 32,1 do 35, w przyszłym wyniesie 38 tys. euro i będzie taki sam jak u mężczyzn. Poziom więc rośnie, a Polki doskonale odnajdują się w peletonie mimo zwiększonej konkurencji.

Szlaki przetarła Niewiadoma, od kilku lat najlepsza polska zawodniczka, druga w Giro d’Italia (2020), dwukrotnie trzecia w Tour de France (2022, 2023), mająca 18 zawodowych zwycięstw w karierze.

Jej sukcesy zwróciły uwagę menedżerów na Polskę. Pojawiły się oferty dla kolejnych zawodniczek, które wykorzystują swoją szansę i rozwijają się. W tym sezonie jeszcze nie wygrały żadnego wyścigu, ale Dominika Włodarczyk była druga w Australii, a sama Niewiadoma druga w klasyfikacji generalnej w Wyścigu Dookoła Walencji. Ta druga, oraz Skalniak-Sójka, znajdują się na liście startowej sobotniego Strade Bianche Donne.

Reklama
Reklama

Niewiadoma – tak jak Kwiatkowski u mężczyzn – uwielbia ten wyścig, czterokrotnie zajmowała w nim miejsce na podium. Trudno marzyć o polskim dublecie, ale obie rywalizacje można będzie śledzić z równie wzmożoną uwagą.

Sport
Iga Świątek, Premier League i NBA. Co obejrzeć w święta?
Sport
Ślizgawki, komersy i klubowe wigilie, czyli Boże Narodzenia polskich sportowców
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama