Kolejka kończąca sezon 2022/2023 pozostaje ostatnią, podczas której Telewizja Polska transmitowała Ekstraklasę. Kibice zobaczyli w trakcie tamtych rozgrywek 34 mecze, za co TVP zapłaciła podobno Canal+ ok. 50 mln zł. Nowej umowy nie było i nie ma. Cena sublicencji, jak informowały „Wirtualne Media”, miała wzrosnąć do 70 mln zł. Ówczesny prezes TVP Mateusz Matyszkowicz uznał jednak, że licencjodawca „przeszarżował z ofertą”.
Później nowy kontrakt podobno dwukrotnie był blisko podpisania, ale nic z tego ostatecznie nie wyszło.
Czytaj więcej
Rosnące przychody to powód do radości, choć ich stosunek do wydatków na wynagrodzenia rodzi niepokój. Lech Poznań wygrał ranking „Finansowa Ekstraklasa”, ale pozycję lidera za rok straci.
Podejścia TVP do transmisji Ekstraklasy
Sześć dni przed wyborami parlamentarnymi, 9 października, TVP Sport pod hasłem „Piłka nożna dla każdego” ogłosiła pozyskanie sporego pakietu transmisji, w tym m.in. przejęcie po Polsacie spotkań 1. Ligi oraz Pucharu Polski. Wisienką na wielopiętrowym torcie miała być Ekstraklasa. Jej powrót do TVP planowano ogłosić w przededniu wyborów. Same transmisje miały pojawić się na ogólnodostępnej antenie tydzień po nich, czyli w weekend 21-22 października.
To się nie udało. Porozumienie upadło — podobnie, jak większość parlamentarna po stronie Zjednoczonej Prawicy.