W tym sezonie poziom drużyn jest dość wyrównany, różnice punktowe nieduże i jeszcze nieraz faworyt spuści głowę, a skazany na porażkę ją podniesie. To powinno wpłynąć na atrakcyjność rozgrywek i oby tylko szło w parze z poziomem gry.
Nie ma się co podniecać liczbą zdobytych goli. Straciły je akurat te drużyny, które zajmują dwa końcowe miejsca w tabeli. Podbeskidzie – pięć w Gdańsku, a Górnik – trzy w Krakowie. Trener Cracovii Jacek Zieliński narzekał żartobliwie (a może i nie) na skuteczność swoich zawodników. Wbili Górnikowi trzy gole, mimo że mieli znacznie więcej okazji.