Igrzyska Europejskie rozpoczną się 21 czerwca w Krakowie na stadionie Wisły, ale trzecia edycja igrzysk będzie imprezą całej południowej Polski. Sportowców podejmą bowiem także Chorzów, Krynica-Zdrój, Zakopane, Nowy Targ, Tarnów, Wrocław, Rzeszów, Oświęcim, Nowy Sącz oraz Krzeszowice.
Kluczem do budowy prestiżu imprezy ma być stawka, która zmotywuje do startu czołowych zawodników. Dwie poprzednie edycje igrzysk - organizowali je autokraci z Białorusi i Azerbejdżanu, wydarzenie sportowe było wizytówką reżimu - miały w wielu dyscyplinach obsadę kadłubową.
Teraz nadzieję daje to, że rywalizacja w 19 z 21 konkurencji olimpijskich będzie kwalifikacją do igrzysk olimpijskich. Zawody w badmintonie, skokach do wody, pływaniu artystycznym, judo, kolarstwie górskim, BMX, teqballu, pięcioboju, szermierce i kajakarstwie otrzymają rangę mistrzostw Europy.
Czytaj więcej
Jedenaście miast ugości rywalizację w 28 dyscyplinach podczas przyszłorocznych Igrzysk Europejskich. To zawody na razie bez prestiżu, ale organizatorzy chcą im nadać blask.
W rozmowie z Radiem Maryja minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk został w poniedziałek zapytany, czy Polska w przyszłości może zorganizować igrzyska olimpijskie. - Ja mówię o tym otwarcie, że ta impreza, która przed nami, Igrzyska Europejskie, to jest taki już ostatni test. Nie ma wielu większych imprez sportowych, takich bardziej wymagających organizacyjnie, niż właśnie Igrzyska Europejskie - odparł polityk Partii Republikańskiej.