Reklama

Igrzyska w Rio: Tomasz Zieliński złapany na dopingu

Tomasz Zieliński się broni: nandrolon to środek z dopingowego średniowiecza

Aktualizacja: 09.08.2016 06:59 Publikacja: 08.08.2016 22:54

Tomasz Zieliński

Tomasz Zieliński

Foto: PAP/ Tytus Żmijewski

Relacja z Rio de Janeiro

Wieść o pozytywnym wyniku testu dopingowego Zielińskiego pierwszy posłał w eter Rafał Bała, dziennikarz Polskiego Radia.

Prezes PKOl Andrzej Kraśnicki wkrótce potwierdził dziennikarzom, że badanie próbki A dało wynik pozytywny. Mówił o złożeniu odwołania przez ciężarowca i oczekiwaniu na wynik badania próbki B. Poinformował także, że podstawowa kara w przypadku potwierdzenia winy to wyrzucenie z wioski olimpijskiej i powrót do kraju.

Polski Związek Podnoszenia Ciężarów reaguje ostro – w oficjalnym oświadczeniu czytamy o negatywnym wyniku badania, natychmiastowym zawieszeniu Tomasza Zielińskiego w prawach zawodnika i wykluczenie z reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Prezes Szymon Kołecki przeprasza za wstyd przed całym światem z powodu afery wywołanej przez przedstawiciela podnoszenia ciężarów. Przypomina dawne kłopoty dyscyplinarne z ciężarowcem.

Po paru godzinach uzyskujemy informację, że PZPC nie zna jednak wyniku badania próbki B i czeka nań jak wszyscy w polskiej misji.

Reklama
Reklama

Tomasz Zieliński zaczyna się bronić. – Nie mam informacji o wynikach badania próbki B. Jestem niewinny. Musiał gdzieś zostać popełniony błąd w sztuce. Brak mi słów, wszyscy jesteśmy rozbici – mówi.

Dodaje, że przed wylotem do Brazylii miał w Spale trzy kontrole antydopingowe, wszystkie wyniki były prawidłowe.

Jego wersja brzmi: 31 lipca, zaraz po przyjeździe do wioski jest kontrolowany. Rezultat zna 6 sierpnia – nandrolon. Środek sterydowy znany w sporcie od dekad.

Wpadali w latach 80. i 90. na jego stosowaniu kulturyści, znany pięściarz zawodowy z RPA Francois Botha, hiszpański chodziarz Daniel Plaza, czeski tenisista Petr Korda, nieco później brytyjski sprinter Linford Christie, argentyński tenisista Guillermo Coria, baseballista Barry Bond i wielu innych.

– To przecież steryd ze średniowiecza – mówi Zieliński i w tym sensie, że środek ten jest dziś dopingowym przeżytkiem, ma rację. Ale może nie w Polsce. Na pochodnej nandrolonu w zasadzie skończyła się kariera Marcina Dołęgi, trzykrotnego mistrza świata, który nie pojechał do Rio, gdyż jesienią 2014 roku udowodniono mu branie niedozwolonego środka i ukarano dwuletnią dyskwalifikacją.

Przed igrzyskami w Londynie Trybunał ds. Sportu w Lozannie (CAS) wyrzucił z rywalizacji Marzenę Karpińską, także z powodu nandrolonu w próbkach.

Reklama
Reklama

Metody wykrywania nandrolonu w ostatnich latach znacznie poprawiono. Sportowcy już nie mogą twierdzić, że sami wytwarzają substancję w organizmie, jak niekiedy sugerowano w obronie złapanych. Laboratoria potrafią odróżnić takie subtelności.

Zieliński chciał jeszcze sprawdzić, czy w przebadanej próbce w Rio na pewno znajdował się jego mocz. Odpowiedź brzmiała, że tę procedurę stosuje się tylko w przypadku uszkodzenia pojemnika.

W poniedziałek wieczorem sytuacja była jeszcze niejasna, więc ciężarowiec pozostawał w wiosce olimpijskiej, wciąż czekając na oficjalne powiadomienie w sprawie próbki B. Start olimpijski mężczyzn w kategorii 94 kg jest zaplanowany na piątek, 13 sierpnia.

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama