Pływanie: Radość Ameryki i smutek Polaków

Olimpijska rywalizacja w Rio miała dwie gwiazdy: Michaela Phelpsa i Katie Ledecky. Finały nie dla Polaków.

Aktualizacja: 15.08.2016 21:32 Publikacja: 15.08.2016 19:38

Pływanie: Radość Ameryki i smutek Polaków

Foto: AFP

– Kiedy wysiadłem z autobusu i szedłem na basen, myślałem, że się rozpłaczę. Ostatnia rozgrzewka, ostatnie zakładanie kostiumu, ostatnia prezentacja przed startem – opowiadał Phelps po wygraniu w sobotę sztafety 4 x 100 m st. zmiennym. 31-letni Amerykanin zapowiedział, że tym razem z igrzyskami żegna się na dobre: – Byłem w stanie dokonać wszystkiego, co sobie zaplanowałem, i po 24 latach cieszę się z tego, jak to się skończyło.

Phelps, nazywany Pociskiem z Baltimore lub Latającą Rybą, z olimpijskiej sceny schodzi jako 23-krotny mistrz. Wyśrubował rekord, który zdaniem jego trenera Boba Bowmana może zostać niepobity nawet przez następnych dziesięć pokoleń. Do ośmiu medali z Aten i Pekinu oraz sześciu z Londynu dołożył kolejne sześć w Rio. W Brazylii przegrał tylko na 100 m motylkiem, złoto niespodziewanie zabrał mu młodszy o dziesięć lat Joseph Schooling, trenowany przez byłego szkoleniowca amerykańskich olimpijczyków, Eddiego Reese'a.

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni
Sport
W Chinach roboty wystartują w półmaratonie
Sport
Maciej Petruczenko nie żyje. Znał wszystkich i wszyscy jego znali
Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?