Reklama

Tałant Dujszebajew po meczu z Chorwacją

Trener polskich piłkarzy ręcznych Tałant Dujszebajew po zwycięstwie nad Chorwacją i awansie do półfinału

Aktualizacja: 18.08.2016 10:35 Publikacja: 18.08.2016 06:43

Tałant Dujszebajew po meczu z Chorwacją

Foto: AFP

Czy spadł panu kamień z serca?

Wszyscy jesteśmy zadowoleni, ale jeszcze nic wielkiego nie zrobiliśmy. Oczywiście awans do półfinału to sukces, ale wciąż mamy przed sobą następne mecze. 

Co zdecydowało o zwycięstwie nad Chorwacją?

Najważniejsze było to, że od początku wierzyliśmy, że możemy z nimi walczyć. Ważna było także to, że oni nas niemal cały czas gonili, a jak wyszli do przodu, to zaraz odrobiliśmy stratę. Uwierzyliśmy w siebie i to było najważniejsze.

A sprawy taktyczne, siła ataku i obrony?

Reklama
Reklama

Dzisiaj bardzo dobrze zagraliśmy w ataku. Być może Chorwaci obserwowali nasze najgorsze zagrania przeciw Słowenii i uznali, że z Polską zagrają tak samo jak Słoweńcy, bez wysuniętych obrońców. 

Czy Polacy poczuli, że od ćwierćfinału zaczął się inny, nowy turniej?

Tak to jest. Zaczął się nowy turniej i pojawiły się nowe marzenia. 

Jakie są teraz te marzenia?

Teraz to musimy dobrze odpocząć i przygotować się do spotkania przeciw Danii.

Czy Michał Jurecki w nim wystąpi?

Reklama
Reklama

Nie wiem, to pytanie do naszego lekarza. Ja bym chciał, żeby grał dzisiaj i wcześniej, ze Słowenią i ze Szwedami też. To jednak ode mnie nie zależy.

Ładnego fikołka pan zrobił na koniec po meczu z Chorwacją…

No tak…

Może pan teraz podsumować fazę grupową turnieju?

Pierwszy mecz nie był taki, jakbyśmy chcieli, ale potem było już normalnie. Liczyliśmy na trzy zwycięstwa, były tylko dwa, ale awansowaliśmy zasłużenie. Oczywiście Niemcy też nam pomogli, ale walczyli również o swoje, o pierwsze miejsce w grupie, żeby zagrać z Katarem lub Argentyną. 

Poprosimy parę słów o półfinałowych rywalach z Danii…

Reklama
Reklama

To bardzo doświadczony zespół. Wiele lat grają w tym samym składzie, wprowadzają niewielu nowych zawodników. Większość gra w najlepszych klubach świata. Są wicemistrzami świata, mistrzami Europy, dla nich jednak to też pierwszy awans do półfinału igrzysk. To dla nich wielkie osiągnięcie. 

Plan minimum jest już wykonany?

Nie odpowiem na to pytanie. Plan jest zawsze taki, żeby wygrać kolejny mecz. Nie zawsze się udaje, ale zawsze próbujemy. Oczywiście przed nami są teraz na pewno dwa mecze, ale nie chcę myśleć o tym drugim, tylko o najbliższym. We wszystkich poprzednich spotkaniach wychodziliśmy na boisko po zwycięstwo. Ale są różne sytuacje, przeciwnik dobrze gra, są kontuzje i nie można zawsze wygrywać.

Czy pochwali pan szczególnie Karola Bieleckiego?

Gra super cały turniej, tylko mecz ze Słowenią nie był najlepszy. Jestem z niego bardzo zadowolony. 

Reklama
Reklama

Dał mu pan jakby drugą reprezentacyjną karierę…

To nie ja mu dałem, to on sam to robi. Ja jestem tylko trenerem reprezentacji, więcej zależy od samego zawodnika.

Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama