Jeszcze niedawno, gdy Tyson Fury sensacyjnie pokonał Ukraińca i ogołocił go z tytułów WBA, IBF oraz WBO, pisano, że najcięższa kategoria ma nowego króla. Mierzący 206 cm, niepokonany na zawodowych ringach (25-0, 18 KO) Anglik wydawał się być dobrym kandydatem, by na dłużej zasiąść na tronie. Choć nie brakowało też głosów, że szybko zostanie z niego zrzucony. Kliczko (64-4, 53 KO) wierzył, że będzie pierwszym, który tego dokona, ale nie spodziewał się, że obędzie się bez walki. Sygnałów świadczących o tym, że Fury nie jest gotowy do rewanżu, wciąż przybywało.
Wyraźnie dał to do zrozumienia inny z angielskich bokserów wagi ciężkiej, mistrz IBF Anthony Joshua, który podczas igrzysk w Rio, gdzie był honorowym gościem, powiedział „Rz": – Należy się liczyć, że do walki z Kliczką nie dojdzie.
Dziś to już temat z pierwszych stron gazet. Nie wiadomo, dlaczego Fury znów wystawił Ukraińca i cały bokserski świat do wiatru. Jego stryj i trener Peter Fury twierdzi, że Tyson od dawna ma wahania nastrojów. Coraz głośniej mówi się o depresji mistrza, dochodzi też plotka związana z dopingiem.
Władimir Kliczko pogodził się z faktem, że o rewanżu czas zapomnieć. Czy to oznacza, że w zarezerwowanej na 10 grudnia w Hamburgu hali stoczy pojedynek o jeden z pasów odebranych Tysonowi? Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy, publicznie twierdzi, że Fury na ring w ogóle nie wróci. A o odebrane mu mistrzowskie tytuły jego zawodnik walczyć będzie właśnie z Kliczką.
Dodał jednak, że w tym roku nie jest to możliwe. A to oznacza, że Joshua, złoty medalista igrzysk w Londynie i posiadacz pasa IBF, 26 listopada zmierzy się w Londynie z Josephem Parkerem z Nowej Zelandii. I będzie w tym starciu faworytem. Gdyby więc faktycznie w przyszłym roku doszło do jego walki z Ukraińcem, wydarzenie byłoby epokowe. A przecież w kolejce czeka jeszcze inny medalista olimpijski, Deontay Wilder, mistrz organizacji WBC. Amerykanin zdobył wprawdzie na igrzyskach w Pekinie (2008) tylko brąz, ale dziś to właśnie jego wielu ekspertów uważa za najlepszego w wadze ciężkiej.