Król jest jeden. Robert Lewandowski w siedmiu ostatnich meczach na Stadionie Narodowym w Warszawie zdobył 15 goli. Nigdy w historii żaden zawodnik kadry nie miał serii siedmiu meczów z rzędu z golem. Przeciwko Rumunii Lewandowski zaliczył swojego trzeciego hat-tricka na tym obiekcie – poprzednie z Gruzją i z Danią. Można być niemal pewnym, że za kilkanaście lat pomnik Lewandowskiego stanie gdzieś w okolicy Narodowego.
Piłkarze z największą liczbą bramek w reprezentacji Polski:
Napastnik Bayernu Monachium jeszcze w tych eliminacjach ma wielkie szanse zostać najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Polski. Po trzech trafieniach w spotkaniu z Rumunią prześcignął w tej klasyfikacji Grzegorza Latę i z 46. golami zajmuje drugie miejsce. Do prowadzącego Włodzimierza Lubańskiego brakuje mu już tylko dwóch goli.
Ale spotkanie z Rumunią było nie tylko popisem Lewandowskiego, świetnie do momentu kontuzji grał Krzysztof Mączyński, który może mówić o wielkim pechu. Pod koniec pierwszej połowy tak niefortunnie nadział się na łokieć jednego z rywali, ze już w przerwie został przetransportowany do szpitala z podejrzeniem wstrząsu mózgu.
Świetne spotkanie rozgrywał Piotr Zieliński. To on asystował przy drugim trafieniu Lewandowskiego dośrodkowując precyzyjnie piłkę z rzutu rożnego, to on był faulowany w polu karnym, a Lewandowski wykorzystał drugą tego wieczora jedenastkę kompletując hat-tricka, to wreszcie po jego akcji zawodnicy Adama Nawałki zdobyli pierwszą bramkę i to w momencie, gdy Rumuni całą niemal drużyną bronili się, nie myśląc w ogóle o atakowaniu i marząc po cichu, że wywiozą z Warszawy bezbramkowy remis.
Zieliński nagle przyspieszył, wszedł odważnie między kilku rywali, zgubił ich prostym zwodem, podał na prawą stronę, gdzie dośrodkował Jakub Błaszczykowski, a sędzia z Francji Ruddy Buquet nie miał problemów by wychwycić, że Lewandowski został popchnięty i przewrócony i podyktował rzut karny. Tradycyjnie do jedenastki podszedł sam faulowany i tradycyjnie ją wykorzystał. Był to dziewiąty gol Lewandowskiego w tych eliminacjach. Ostatniego rzutu karnego Lewandowski nie wykorzystał jeszcze w 2014 roku. W tym sezonie wszystkie 13 jedenastek, do których podchodził, kończył golem.