Reklama

Polska-Rumunia 3:1: Maszyna Lewandowski

Kapitan reprezentacji Polski strzelił hat-tricka, a drużyna Adama Nawałki jest o krok od wyjazdu do Rosji.

Aktualizacja: 11.06.2017 06:06 Publikacja: 10.06.2017 22:51

Robert Lewandowski po strzeleniu trzeciej bramki w meczu z Rumunią

Robert Lewandowski po strzeleniu trzeciej bramki w meczu z Rumunią

Foto: PAP/ Bartłomiej Zborowski

Król jest jeden. Robert Lewandowski w siedmiu ostatnich meczach na Stadionie Narodowym w Warszawie zdobył 15 goli. Nigdy w historii żaden zawodnik kadry nie miał serii siedmiu meczów z rzędu z golem. Przeciwko Rumunii Lewandowski zaliczył swojego trzeciego hat-tricka na tym obiekcie – poprzednie z Gruzją i z Danią. Można być niemal pewnym, że za kilkanaście lat pomnik Lewandowskiego stanie gdzieś w okolicy Narodowego.

Piłkarze z największą liczbą bramek w reprezentacji Polski:

Napastnik Bayernu Monachium jeszcze w tych eliminacjach ma wielkie szanse zostać najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Polski. Po trzech trafieniach w spotkaniu z Rumunią prześcignął w tej klasyfikacji Grzegorza Latę i z 46. golami zajmuje drugie miejsce. Do prowadzącego Włodzimierza Lubańskiego brakuje mu już tylko dwóch goli.

Ale spotkanie z Rumunią było nie tylko popisem Lewandowskiego, świetnie do momentu kontuzji grał Krzysztof Mączyński, który może mówić o wielkim pechu. Pod koniec pierwszej połowy tak niefortunnie nadział się na łokieć jednego z rywali, ze już w przerwie został przetransportowany do szpitala z podejrzeniem wstrząsu mózgu.

Świetne spotkanie rozgrywał Piotr Zieliński. To on asystował przy drugim trafieniu Lewandowskiego dośrodkowując precyzyjnie piłkę z rzutu rożnego, to on był faulowany w polu karnym, a Lewandowski wykorzystał drugą tego wieczora jedenastkę kompletując hat-tricka, to wreszcie po jego akcji zawodnicy Adama Nawałki zdobyli pierwszą bramkę i to w momencie, gdy Rumuni całą niemal drużyną bronili się, nie myśląc w ogóle o atakowaniu i marząc po cichu, że wywiozą z Warszawy bezbramkowy remis.

Zieliński nagle przyspieszył, wszedł odważnie między kilku rywali, zgubił ich prostym zwodem, podał na prawą stronę, gdzie dośrodkował Jakub Błaszczykowski, a sędzia z Francji Ruddy Buquet nie miał problemów by wychwycić, że Lewandowski został popchnięty i przewrócony i podyktował rzut karny. Tradycyjnie do jedenastki podszedł sam faulowany i tradycyjnie ją wykorzystał. Był to dziewiąty gol Lewandowskiego w tych eliminacjach. Ostatniego rzutu karnego Lewandowski nie wykorzystał jeszcze w 2014 roku. W tym sezonie wszystkie 13 jedenastek, do których podchodził, kończył golem.

Reklama
Reklama

Polska - Rumunia 3:1 (1:0)

Nawałka postawił w meczu z Rumunią na Wojciecha Szczęsnego i chociaż mówiło się o tym już od kilku dni, to jednak było to małe zaskoczenie. Łukasz Fabiański bowiem nie dał tak naprawdę żadnego powodu, by z niego rezygnować, nie popełnił żadnego rażącego błędu. A jednak sztab trenerski musiał uznać, że Szczęsny – który podczas zgrupowania spotykał się ze swoimi menedżerami i latem na pewno będzie bohaterem transferu (Włosi piszą o Juventusie) – jest w lepszej formie i to on zajmie miejsce między słupkami.

Bardzo długo Szczęsny nie miał absolutnie nic do roboty. Rumuni zaczęli mecz bardzo zachowawczo i nawet gdy atakowali, to nie oddawali strzałów na naszą bramkę, a później nastąpiło kilkadziesiąt minut, gdy nie mieli nic do powiedzenia i tylko się bronili. W 77. minucie Bogdan Stancu zdecydował się na strzał rozpaczy dystansu (tak po prawdzie nie miał nawet do kogo podać), piłka odbiła się od pleców jednego z jego kolegów, co całkowicie Szczęsnego zmyliło, i wpadła do siatki. Ale trzeba też jasno to powiedzieć – obsada bramki nie była w tym spotkaniu kluczowa. Polacy mieli to spotkanie całkowicie pod kontrolą. Nawet mimo braku Kamila Glika.

W pierwszej jedenastce nie znalazło się też miejsce dla Grzegorza Krychowiaka, który sezon spędził głównie na ławce rezerwowych Paris Saint-Germain.  Jego losy też się będą latem rozstrzygać, w sezonie przed mistrzostwami świata musi zacząć grać.

Na szczycie tabeli bez zmian – Dania ograła Kazachstan na wyjeździe 3:1, a Czarnogóra rozbiła Armenię 4:1 (hat-trick Stevana Joveticia). Drużyna Adama Nawałki ma aż sześć punktów przewagi nad peletonem. Po wrześniowym dwumeczu (1.09 z Danią na wyjeździe, 4.09 u siebie z Kazachstanem) Polska może być już pewna wyjazdu na mistrzostwa świata do Rosji.

Tabela grupy E eliminacji do Mistrzostw Świata 2018:

  1. Polska - 16 punktów (bilans bramek 15-7)
  2. Czarnogóra - 10 (14-7)
  3. Dania - 10 (10-6)
  4. Rumunia - 6 (7-7)
  5. Armenia - 6 (7-14)
  6. Kazachstan - 2 (4-16)

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama