Cena organizacji igrzysk. Strach przed białymi słoniami

Wybitny dziennikarz Bohdan Tomaszewski w 1964 roku zanotował: „Wielu sławnych gości przyjmuje Innsbruck. Przyjechał nawet szach perski z małżonką Farah Dibą, całym dworem i bagażem ważącym 1200 kg. Rewia mody i snobizmu. Wielki świat przyjechał – i nie wiadomo czemu chce spotkać się ze światem sportu, by przemieszać się na dwa tygodnie”.

Aktualizacja: 13.02.2018 17:52 Publikacja: 13.02.2018 17:45

Cena organizacji igrzysk. Strach przed białymi słoniami

Foto: AFP

Dwanaście lat później w tym samym Innsbrucku zapisał: „Igrzyska są największym widowiskiem, a jednocześnie zaczynają przypominać międzynarodowe targi przemysłu sportowego” (cytaty pochodzą z książki „Dziesięć moich olimpiad”). Ciekawe co by powiedział dzisiaj, kiedy sprawy finansowe są tak samo ważne (a może ważniejsze?) jak rywalizacja sportowców? Sam Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOL) chwali się w swoich materiałach, że igrzyska są jedną z najbardziej efektywnych międzynarodowych platform marketingowych na świecie. O sponsorów martwić się nie musi: Coca-Cola (na igrzyskach od 1928 roku), Alibaba Group, Omega, Samsung, Toyota, Visa – to tylko niektórzy z tych najważniejszych. Do tego dochodzą miliardy dolarów za sprzedaż praw do transmisji telewizyjnych.

Pozostało 91% artykułu

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką