Mówiliśmy o tym. Istniała obawa, że trasy będą oblodzone, a wtedy podczas zjazdów, na tych ostrych zakrętach groziłoby jej niebezpieczeństwo. Nie byłoby więc sensu ryzykować.
[b]Jak Justyna zachowywała przed startem, bardzo była zdenerwowana? [/b]
Przed samym startem już nie, ale wcześniej tak. Rano, gdy wyszła na rozruch i zobaczyła, że wszystko zlodzone, zwyczajnie się rozpłakała. Miała w pamięci upadki w takich właśnie warunkach na początku sezonu, wiedziała czym to grozi. Na szczęście serwismeni szybko nas uspokoili dzwoniąc z trasy na którą pojechali wcześniej testować narty. Powiedzieli, że nie ma powodów do niepokoju. Zamiast lodu trasę pokrywa biała, śnieżna, dobrze utwardzona kasza.
[b]Na co pan liczył w tym biegu?[/b]
Na pewno nie na medal. Ze wszystkich analiz wynikało, że styl dowolny nie jest ostatnio atutem Justyny, a na tym dystansie szczególnie. Przecież w Kuusamo straciła do Bjoergen aż 1,4 minuty.
[b]Piąte miejsce pana cieszy? [/b]