Gol Sidneya Crosby’ego w dogrywce dał gospodarzom najbardziej upragniony złoty medal tych igrzysk. [wyimek][b][link=http://rp.pl/vancouver" "target=_blank]rp.pl/vancouver [/link] - olimpijski serwis "Rz" [/b][/wyimek]
Bilety na finał biły cenowe rekordy. Za te w najdalszych rzędach żądano od 3 do 6 tysięcy dolarów. Ale najdroższym w historii kanadyjskiego sportu okazał się karnet za luksusową czteroosobową lożę: 138 tysięcy. Ten rekord przetrwa długo.
Po ośmiu latach Kanada znów jest mistrzem olimpijskim. Tak jak w Salt Lake City wygrała w finale z USA, tym razem jednak po dogrywce, choć długo nic tego nie zapowiadało. Drużyna prowadzona przez Mike’a Babcocka strzeliła dwa gole i kontrolowała grę. Ale w hokeju sytuacja potrafi się odwrócić bardzo szybko. W 33 min, po celnym strzale Ryana Kesslera było tylko 2:1.
Trzecia tercja była jedną ze szczęśliwszych w historii spotkań tych drużyn. Najpierw Amerykanów uratowały dwa słupki po strzałach Kanadyjczyków, a 3 minuty przed końcem meczu brak precyzji największej gwiazdy kanadyjskiego hokeja, Sidneya Crosby’ego, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Ryanem Millerem. Gdyby strzelił, byłoby 3:1 i świętowanie zaczęłoby się wcześniej, a tak stało się to, czego tak bardzo obawiano się w wypełnionej po brzegi Canada Hockey Place.
Kiedy do końca spotkania została minuta i dwadzieścia siedem sekund trener Miller opuścił bramkę, a jego koledzy grając z przewagą jednego zawodnika zamknęli gospodarzy w ich tercji obronnej. Ten fragment Donald Sutherland, siwowłosy kanadyjski aktor światowej sławy, obserwował już stojąc, a fotoreporterzy z miejsca wycelowali w niego swoje obiektywy. [wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/440774_Najlepsze_zimowe_igrzyska_Polakow.html" "target=_blank]Najlepsze zimowe igrzyska Polaków[/link][/b] [/wyimek]