Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni

Kandydaci na przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) przedstawili swoje programy. Wszyscy poruszyli sprawę ewentualnego powrotu Rosji i Białorusi do świata sportu.

Publikacja: 01.02.2025 14:44

Johan Eliasch uważa, że powinno umożliwić się rosyjskim i białoruskim zawodnikom start pod własnym n

Johan Eliasch uważa, że powinno umożliwić się rosyjskim i białoruskim zawodnikom start pod własnym nazwiskiem, ale z zastrzeżeniem, że „nie są oni wykorzystywani do politycznych celów”

Foto: AFP

Wybory odbędą się 20 marca podczas 144. sesji MKOl w Grecji. Nie weźmie w nich udziału dotychczasowy szef, sprawujący funkcję od 2013 roku były szermierz Thomas Bach. Niemiec pozostanie na stanowisku do 25 czerwca.

O sukcesję powalczy siedem osób: książę Jordanii Feisal al-Hussain, prezes Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) David Lappartient z Francji, szef Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), posiadający paszport brytyjski i szwedzki Johan Eliasch, była przewodnicząca Komisji Zawodniczej, multimedalistka olimpijska w pływaniu Kirsty Coventry z Zimbabwe, Hiszpan Juan Antonio Samaranch junior, brytyjski szef World Athletics Sebastian Coe i stojący na czele Międzynarodowej Federacji Gimnastyki (FIG) Japończyk Morinari Watanabe.

Co zrobił Thomas Bach ze sportowcami z Rosji i Białorusi?

W sprawie Rosji i Białorusi, które trzy lata temu rozpoczęły pełnoskalową inwazję na Ukrainę, MKOl długo kluczył i nic chciał podjąć decyzji, czy tamtejsi sportowcy będą mogli wystartować na igrzyskach w Paryżu. Dopiero w lutym ubiegłego roku ustalił ostateczne zasady.

Czytaj więcej

Wielki sport w 2025 roku. Kto zostanie szefem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego?

Kibice zobaczyli więc na olimpijskich arenach atletów neutralnych – bez flagi, hymnu i formalnej przynależności państwowej. Specjalna komisja weryfikowała ponadto, czy nie mają oni związków z resortami siłowymi swojego kraju i nigdy publicznie nie poparli wojny w Ukrainie. To był pomysł Bacha, który był zawsze przeciwny karaniu sportowców za działania rządów.

Sport jest prawem człowieka

Eliasch uważa, że „paryskie rozwiązanie sprawdziło się”. Według szefa FIS „żaden sportowiec nie wybiera kraju urodzenia i wykluczenie zawsze jest formą dyskryminacji”. Celem MKOl powinno być umożliwienie zawodnikom startów, ale z zastrzeżeniem, że „nie są oni wykorzystywani do politycznych celów”.

Brytyjczyk uznał postępowanie MKOl za „zasługujące na pokojową Nagrodę Nobla”. Decyzje organizacji świadczą jego zdaniem o jej neutralności, zdrowym rozsądku i skutecznym opieraniu się politycznym naciskom. Tak też powinno być w przyszłości, w domyśle – za jego kadencji. „Sport jest prawem człowieka” – uważa Eliasch.

„Celem jest przywrócenie Rosjan”

Mniej dyplomatycznych, a bardziej ugodowych wobec Rosji, wypowiedzi udzielili książę Feisal, Lappartient i Watanabe.

Jordańczyk twierdzi, że „celem ruchu olimpijskiego powinno być włączenie, a nie wykluczenie”.- Niczego bardziej nie pragnę niż dopuszczenie całego świata do igrzysk - mówi. Wykluczenie Rosjan uznaje za „pogwałcenie Karty Olimpijskiej”, choć podkreśla, że „każdy naród, który narusza Kartę Olimpijską, spotka się z sankcjami”.

Czytaj więcej

Czy igrzyska staną w ogniu?

Lappartient również deklaruje, że „jego celem jest przywrócenie Rosjan do gry”, choć nie określa kiedy. Watanabe chce, żeby „sportowcy ze wszystkich krajów i regionów brali udział w igrzyskach nawet w czasie wojny”, choć mocno popiera Ukrainę.

Sebastian Coe: Geopolityka to nie moja odpowiedzialność

Znany z kategorycznego stanowiska wobec Rosji Coe dziś pokazuje bardziej ugodową postawę. World Athletics nie dopuściła sportowców z tego kraju do udziału w igrzyskach i imprezach rangi mistrzowskiej najpierw z powodu systemowego dopingu, a potem właśnie ze względu na inwazję na Ukrainę.

Czytaj więcej

Co dalej z Andrzejem Dudą? Międzynarodowy Komitet Olimpijski podjął decyzję

- Mamy grupę roboczą dla Rosji i Białorusi, która stale monitoruje sytuację. W marcu złoży raport. W przypadku MKOl zaproponowałbym podobne rozwiązanie – mówi Coe.

- Wykluczenie jakiegokolwiek kraju z ruchu olimpijskiego, zwłaszcza takiego, który ma taką historię, nie jest ani dobre, ani trwałe. Moją ambicją jest, aby Rosja ponownie do niego dołączyła. Musimy jednak poradzić sobie z obecną sytuacją, która jest bardzo złożona - dodaje na łamach „L’Equipe”.

Jedną z pierwszych decyzji nowego szefa MKOl będzie sprawa udziału Rosji i Białorusi w przyszłorocznych igrzyskach zimowych. - Wszystko zależy od rozwoju sytuacji. Trzeba dostosować się do okoliczności – mówi Coe. - Na dziś nic się nie zmienia, ale liczymy na to, że do 2028 roku sytuacja będzie ewoluować.

Wybory odbędą się 20 marca podczas 144. sesji MKOl w Grecji. Nie weźmie w nich udziału dotychczasowy szef, sprawujący funkcję od 2013 roku były szermierz Thomas Bach. Niemiec pozostanie na stanowisku do 25 czerwca.

O sukcesję powalczy siedem osób: książę Jordanii Feisal al-Hussain, prezes Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) David Lappartient z Francji, szef Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), posiadający paszport brytyjski i szwedzki Johan Eliasch, była przewodnicząca Komisji Zawodniczej, multimedalistka olimpijska w pływaniu Kirsty Coventry z Zimbabwe, Hiszpan Juan Antonio Samaranch junior, brytyjski szef World Athletics Sebastian Coe i stojący na czele Międzynarodowej Federacji Gimnastyki (FIG) Japończyk Morinari Watanabe.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Wielkie Serce Kamy. Wyjątkowa nagroda dla Klaudii Zwolińskiej
Sport
Manchester City kontra Real Madryt. Jeden procent nadziei
Sport
Związki sportowe nie chcą Radosława Piesiewicza. Nie wszystkie
Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Sport
W Chinach roboty wystartują w półmaratonie
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce