Reklama

Ile w nich zostało z tego, co najlepsze

Wieczór z Andrzejem Gołotą i Przemysławem Saletą dopiero 23 lutego, ale już robi się gorąco i padają pierwsze ciosy.

Publikacja: 07.01.2013 19:08

Bartłomiej Zborowski

Bartłomiej Zborowski

Foto: PAP/serwis codzienny

Na razie pięści w ruch puszczają aktorzy drugoplanowi, Artur Szpilka i Krzysztof Zimnoch, którzy na konferencji promującej Polsat Boxing Night II w warszawskiej restauracji Champions zafundowali zgromadzonym dziennikarzom emocjonującą bójkę. W scenariuszu podobno jej nie było. Gołota i Saleta w tym czasie udzielali wywiadów. W Ergo Arenie w Gdańsku starcie Szpilki z Zimnochem będzie poprzedzać walkę wieczoru.

Za stołem konferencyjnym pierwszy usiadł Saleta. On też pierwszy wyciągnął rękę do Gołoty, a pytany, dlaczego panowie się nie lubią i skąd powód wzajemnej niechęci, odpowiedział: – Trudno o przyjaźń, gdy nie sposób nawet mówić o znajomości.

Gołota dowodził, że walka bokserska sama w sobie kłóci się z przyjaźnią. – Jeśli kogoś lubisz, to nie bijesz go po twarzy. Wychodzi więc na to, że go nie lubię.

Saleta teraz waży 115 kg, ale pod koniec lutego jego waga spadnie o 7–8 kg. Gołota pytany o to samo zrobił unik. – Mam kłopoty z wagą, po prostu nie mogę jej znaleźć – żartował. – A tak na poważnie chcę ważyć nie więcej niż 110 kg. Myślę, że pod okiem Andrzeja Gmitruka jest to możliwe. Nie wiem, jak będzie przebiegał nasz pojedynek, Saleta jest silny, przystojny, więc się będzie starał. Mogę tylko zapewnić, że ja też zrobię wszystko, by wygrać.

Saleta był bardziej rozmowny, ale to nie jest niespodzianka. – Andrzej ma mocniejszy cios, szczególnie prawy prosty, jest odporniejszy na uderzenia. Jednak nikt nie jest w stanie przewidzieć, w jakiej będziemy formie, ile zostało z tego, co w nas najlepsze.

Reklama
Reklama

Saleta zaraz po konferencji prasowej pojechał z trenerem Robertem Złotkowskim (były mistrz świata w kickboxingu) do Krynicy-Zdroju, gdzie będzie się przygotowywał do walki. Gołota zostaje w stolicy. – Jak przygoda, to tylko w Warszawie. Tu się urodziłem, tu uczyłem się boksu. Z trenerem Gmitrukiem mamy wspólny język. Trochę żałuję, że nie stał w moim narożniku, gdy toczyłem najważniejsze walki. Ale lepiej późno niż wcale.

Walkę Gołoty z Saletą oraz inne pojedynki będzie można obejrzeć w usłudze pay-per-view (PPV) oraz w telewizji internetowej ipla za 40 złotych.

Ci, którzy chcą Polsat Boxing Night II obejrzeć na żywo w Ergo Arenie, muszą się spieszyć. Połowę biletów już sprzedano.

Na razie pięści w ruch puszczają aktorzy drugoplanowi, Artur Szpilka i Krzysztof Zimnoch, którzy na konferencji promującej Polsat Boxing Night II w warszawskiej restauracji Champions zafundowali zgromadzonym dziennikarzom emocjonującą bójkę. W scenariuszu podobno jej nie było. Gołota i Saleta w tym czasie udzielali wywiadów. W Ergo Arenie w Gdańsku starcie Szpilki z Zimnochem będzie poprzedzać walkę wieczoru.

Za stołem konferencyjnym pierwszy usiadł Saleta. On też pierwszy wyciągnął rękę do Gołoty, a pytany, dlaczego panowie się nie lubią i skąd powód wzajemnej niechęci, odpowiedział: – Trudno o przyjaźń, gdy nie sposób nawet mówić o znajomości.

Reklama
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Sport
Stadion Polonii: ratusz poprosi cztery firmy o złożenie ofert
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama