Liczy się zabawa i święty spokój

Reprezentacja Polski jest już w swojej kwaterze na Euro 2008 – zamknięta za bramami hotelu w Bad Waltersdorf

Publikacja: 03.06.2008 04:00

Na lotnisku w Grazu już na godzinę przed przylotem czarterowego samolotu z reprezentantami Polski panowało poruszenie. Kilkudziesięciu dziennikarzy z całej Europy szukało wyjścia, w którym mieli się pojawić piłkarze. Fotoreporterzy wchodzili na płoty odgradzające pas startowy od ulicy.

Autokar w biało-czerwonych barwach z napisem „Bo liczy się sport i dobra zabawa” podjechał jednak bezpośrednio pod samolot, tak by zawodnicy mogli się przemknąć przez nikogo niezaczepiani. Podobnie było w Bad Waltersdorf, gdzie dojechali w asyście policji. Kiedy autokar wjechał na teren hotelu Der Steirerhof, zamknęły się bramy.

60 tysięcy metrów kwadratowych, które zajmuje ośrodek, będzie przez dzień i noc pod okiem ochroniarzy i policji. W spokojnej miejscowości znanej dotąd głównie emerytom z gorących źródeł tylu mundurowych nie było podobno jeszcze nigdy.

W odróżnieniu od Barsinghausen, gdzie Polacy mieli swoją bazę podczas mistrzostw świata w 2006 roku, w Austrii na reprezentację nie czekali kibice. W Bad Waltersdorf powitały ich tylko flagi na latarniach i ulewny deszcz, który nie przestaje padać po upalnym weekendzie.

Najazdu polskich fanów nikt się tutaj nie spodziewa, organizatorzy bardzo obawiają się za to polskich chuliganów podczas meczów w Klagenfurcie. Lokalne media piszą o tym, że rozgrywanie tam meczów przez Polaków, Niemców i Chorwatów to niekorzystny zbieg okoliczności. Kibice tych drużyn mają blisko, a ich zachowanie, po tym jak nie zakwalifikowała się Anglia, budzi największy strach.

Stadion Wörthersee, na którym Polacy zagrają pierwszy mecz turnieju z Niemcami, ciągle wygląda jak centrum budowy. Mimo zapewnień burmistrza o tym, że wszystko jest gotowe, widać, że Austriacy wiele zostawili na ostatnią chwilę.

Centrum akredytacyjne zorganizowano w małym baraku, do którego zmieści się najwyżej kilkanaście osób, chodniki otaczające obiekt są jeszcze rozkopane.

Nowoczesny stadion przypomina statek kosmiczny. Po mistrzostwach jego pojemność zostanie zmniejszona z 32 do 10 tysięcy miejsc, by na meczach sztucznie stworzonej miejscowej drużyny Austrii Kärnten nie było widać tylko pustych krzesełek.

Do Klagenfurtu Polacy pojadą już w sobotę, bo przepisy UEFA wymagają, by noc poprzedzającą mecz spędzić nie dalej niż 100 kilometrów od stadionu. Dzisiaj będą trenować dwa razy w Bad Waltersdorf.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.kolodziejczyk@rp.pl

Na lotnisku w Grazu już na godzinę przed przylotem czarterowego samolotu z reprezentantami Polski panowało poruszenie. Kilkudziesięciu dziennikarzy z całej Europy szukało wyjścia, w którym mieli się pojawić piłkarze. Fotoreporterzy wchodzili na płoty odgradzające pas startowy od ulicy.

Autokar w biało-czerwonych barwach z napisem „Bo liczy się sport i dobra zabawa” podjechał jednak bezpośrednio pod samolot, tak by zawodnicy mogli się przemknąć przez nikogo niezaczepiani. Podobnie było w Bad Waltersdorf, gdzie dojechali w asyście policji. Kiedy autokar wjechał na teren hotelu Der Steirerhof, zamknęły się bramy.

Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?