Długo wydawało się, że Litwini wreszcie zagrają w olimpijskim finale. Z aktualnym mistrzem świata i wicemistrzem Europy długo prowadzili wyrównaną walkę. Jeszcze w połowie ostatniej kwarty było 74:73 dla Litwy. O zwycięstwie Hiszpanów zadecydowała ich lepsza gra w obronie oraz fakt, że kończyli spotkanie w komplecie, podczas gdy trzech rywali – Kristof Lavrinovic, Ramunas Siskauskas i Marijonas Petravicius – opuściło boisko za pięć fauli.

Hiszpanie po raz drugi wystąpią w finale turnieju olimpijskiego. W 1984 rok w Los Angeles przegrali z Amerykanami. Litwini piąty raz z rzędu zagrają o brązowy medal. Dotychczas trzykrotnie zdobywali trzecie miejsce.

W drugim półfinale reprezentacja USA zrewanżowała się broniącym tytułu Argentyńczykom za porażkę w tej fazie turnieju w Atenach. Nowy Dream Team po wygraniu pierwszej kwarty 30:11 trochę się rozkojarzył i rywale mimo kontuzji Manu Ginobilego tuż przed przerwą zmniejszyli straty do sześciu punktów (46:40). Po zmianie stron wszystko wróciło do normy i reprezentacja USA w niedzielę zagra o złoto z Hiszpanią.

W meczu grupowym Amerykanie rozgromili Hiszpanów 119:82. W finale można się spodziewać bardziej wyrównanej walki, ale trudno obstawiać zwycięstwo mistrzów świata.

• Hiszpania - Litwa 91:86 (21:19, 19:23, 22:24, 29:20). Najwięcej dla Hiszpanii: P. Gasol 19, R. Fernandez 18; dla Litwy: S. Jasikevicius 19, R. Jasaitis 19. • USA - Argentyna 101:81 (30:11, 19:29, 29:24, 23:17). Dla USA: C. Anthony 21, L. James 15; dla Argentyny: L. Scola 28, C. Delfino 17.