Bitwa o przyszłość

W nocy z czwartku na piątek pojedynek Adamek - Cunningham. Legendarny promotor Don King nie daje Polakowi większych szans na zwycięstwo, ale to tylko gra. Ta walka nie ma faworyta.

Publikacja: 10.12.2008 19:00

Kiedy King rozpoczyna swoje przemówienie nikt nie wie, kiedy skończy. 75 - letni król promotorów zawodowego boksu jak mało kto potrafi godzinami mówić o niczym. Tak było również podczas konferencji poprzedzającej walkę Tomasza Adamka z Amerykaninem Stevem Cunninghamem.

Mistrz świata wyglądał na spiętego, długo siedział z ponurą miną, ale w końcu i jego rozbawiły dowcipy Kinga. Kiedy ekscentryczny promotor krzyczał, że czeka go ciężkie zadania, bo Prudential Center to miejsce diabła (grają tu hokeiści New Jersey Devils) uśmiechnął się raz, drugi i śmiał się już do samego końca. Nawet wtedy, gdy przyszło mu powiedzieć kilka słów o pojedynku z Adamkiem, który przemawiał krótko. Polski pięściarz przeprosił, że nie zna jeszcze zbyt dobrze angielskiego, ale obiecał, że wygra z Cunninghamem i odbierze mu pas mistrza IBF.

Polak przyszedł na konferencję w Prudentiał Center w zimowym kożuszku, a mistrz w sportowym dresie. Na razie nie widać po nich emocji i zdenerwowania, ale nikt nie wie jak będą wyglądali, gdy wejdą do ringu. Trema czasami paraliżuje największych twardzieli. Przed drugą walką Mike'a Tysona z Evanderem Holyfieldem w Las Vegas ten pierwszy najpierw dowcipkował, ale przed oficjalnym ważeniem był już szary jak papier. Później odgryzł w ringu Holyfieldowi kawałek ucha i został zdyskwalifikowany.

Przed tym pojedynkiem nie ma złej krwi. Nikt nikogo nie obraża, nie wymyśla historii, które się łatwo sprzedają. Cunningham z szacunkiem wyraża się o Polaku, ten w podobny sposób o nim. Trenerzy, Andrzej Gmitruk i Anthony Chase (przed drugą walką z Krzysztofem Włodarczykiem zastąpił Ritchie Giachettego) podobnie. Podkreślają znaczenie pojedynku i klasę rywala. Nawet King trzymając w obu dłoniach flagi polską`i amerykańską nie podgrzewa atmosfery. Jakby pogodził się z tym, że Prudentiał Center nie zapełni się do ostatniego miejsca. Czwartek wieczór, to nie jest dobry termin do rozgrywania takich walk. Ludzie następnego dnia muszą przecież iść do pracy, a pojedynek Adamka z Cunninghamem zakończy się dopiero po północy.

Plakatów reklamujących walkę jest niewiele. Kablowa stacja telewizyjna Versus, która zapłaciła za prawa organizowania tego pojedynku 250 tysięcy dolarów też nie dba specjalnie, by o pojedynku w Newarku głośno mówiono. Reklamuje kolejną edycje swojego koronnego programu „The Contender" i na tym chyba się kończy miłość szefów tej stacji do boksu. Prudentiał Center daje 300 tysięcy, do tego zapis w umowie mówi, że jeśli zysk ze sprzedaży biletów przekroczy tą sumę, to 80 procent otrzyma King z Main Events, którzy promują ten wieczór.

Ziggy Rozalski, przyjaciel i doradca Adamka twierdzi, że galę bokserską w Newarku obejrzy 7-8 tysięcy ludzi. Bilety kosztują od 38 do 303 dolarów i jego zdaniem sprzedają się dobrze. King zabierze 65 procent dochodów, a Main Events 35 procent. Większość otrzyma Adamek, któremu firma promotorska Kathy Duvy odbierze tylko dziesięć procent. - Tak na dobry początek - mówi Rozalski, który z Main Events ma przyjacielskie kontakty. Polsat, który pokaże walkę w Polsce też zapłaci dobrze. Ile dostanie Cunningham wie tylko King i sam mistrz. Rozalski zdaje sobie sprawę, jak ważna jest to walka dla Adamka, który kilka miesięcy temu przeprowadził się na stałe z rodziną do USA. Wygrana da mu tytuł IBF, pozycję najlepszego pięściarza w kategorii junior ciężkiej (cruiser) i znakomitą pozycję wyjściową do kolejnych walk. Dlatego Adamek jest tak bardzo zdeterminowany i zrobi wszystko, by dziś w nocy pokonać Cunninghama.

Ale ten jest w podobnej sytuacji. Jeśli przegra, to słuch o nim zaginie. Anthony Chase mówi, że Steve przygotowany jest na wszystko. Wiele tygodni solidnych przygotowań i sparingów z tej klasy pięściarzami, co Chris Byrd, Chazz Witherspoon i Eddie Chambers zrobiły swoje. Jestem spokojny, on wygra ten pojedynek i obroni tytuł - twierdzi Chase, kiedyś solidny amator, który zna Cunninghama jeszcze z czasów, gdy ten służył w marynarce.

Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie
Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta