Reklama
Rozwiń
Reklama

Czas na rewanż o punkty

Publikacja: 06.07.2009 10:47

Po trzech rozegranych meczach, oba zespoły są w podobnej sytuacji – nie wygrały jeszcze żadnego spotkania. Dlatego też, zarówno dla drużyny z Kielc jak i byłej ekipy z Zabrza, (obecnie z Rudy Śląskiej) będzie to historyczny mecz, w którym jedna z nich zdobędzie swoje pierwsze punkty w lidze. Co prawda obie drużyny grały już ze sobą jedno spotkanie sparingowe, z którego zwycięsko wyszła ekipa z Kielc (30:14), jednak ligowy mecz może wyglądać zupełnie inaczej.

Warriors podejdą do tego spotkania w dużo lepszych nastrojach niż ostatnio. Do niedawna zmagali się z ogromnymi problemami z uzyskaniem boiska w Zabrzu, mieście nieprzyjaznym futbolowi amerykańskiemu. Kilka dni temu z otwartymi rękoma przyjęła ich pobliska Ruda Śląska, która zapewni im odpowiednie warunki do gry. Wojciech Krystek - trener Wojowników jest pewien, że podjęta decyzja przyniesie drużynie wiele korzyści.

Danielem Piechnik, prezes Warriors nie ukrywa, że zmiana nazwy i siedziby otwiera nową kartę historii w życiu klubu: - [i]Zespół Warriors Zabrze przegrał wszystkie z 6 meczów (trzy towarzyskie, trzy ligowe), w których wystąpił. Warriors Ruda Śląska zamierza rozpocząć swoją historię od zwycięstwa. Wszyscy zawodnicy są bardzo zdeterminowani przed tym meczem i żyją nim już od prawie miesiąca. Dla wielu z nas, którzy pamiętają przegrane starcie ze Scyzorami w listopadzie tamtego roku to będzie okazja na rewanż.[/i]

Ostatni mecz byłych zabrzan miesiąc temu wypadł fatalnie, co przyznaje Piechnik. Zapytany wprost o szanse na wygranie niedzielnego meczu odpowiedział - [i]Jest to najsłabsza z drużyn z jakimi przyszło lub przyjdzie nam się zmierzyć w tym sezonie. Jeśli więc nie wygramy z nimi to z kim? Drużyna po przenosinach do Rudy Śląskiej zamierza pokazać władzom tego miasta, że zaufanie i nadzieje w nich pokładane spełnią się. Mieliśmy dużo czasu na przygotowanie się do tego spotkania i mam nadzieję, że pot wylany na treningach zaprocentuje.[/i]

Gospodarze również są świadomi swoich braków w wyszkoleniu, lecz po ostatnim meczu, mimo, iż przegranym – czuli, że zaprezentowali się dobrze. Kamil Piwowar, rozgrywający drużyny Scyzorów mówił wtedy: - [i]Swojej szansy na pierwsze punkty upatrujemy w nadchodzącym spotkaniu z drużyną, z którą wygraliśmy w meczu towarzyskim, czyli Warriors. Podobnie jak my, do ligi przystąpili w tej edycji PLFA, dlatego jeśli mielibyśmy wygrywać to na razie właśnie z takimi drużynami. [/i]

Reklama
Reklama

Mecz tych ekip będzie ostatnim przed miesięczną przerwą wakacyjną w Grupie Południowej. Spotkanie będzie o tyle ciekawe, że poziom techniczny zespołów jest zbliżony, co uczyni mecz bardziej interesującym i godnym obejrzenia, a ambicje futbolistów ożywia świadomość zdobycia pierwszych ligowych punktów.

Sport
Iga Świątek, Premier League i NBA. Co obejrzeć w święta?
Sport
Ślizgawki, komersy i klubowe wigilie, czyli Boże Narodzenia polskich sportowców
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama