Reklama

Nerwy bez przerwy

Kiedy do końca finału rzutu dyskiem pozostała jedna kolejka, a Piotr Małachowski wciąż prowadził, organizatorzy mistrzostw świata konkurs przerwali, żeby wypuścić sprinterki w biegu na 100 metrów przez płotki.

Aktualizacja: 22.08.2009 10:52 Publikacja: 22.08.2009 03:55

[b][link=http://blog.rp.pl/szczeplek/2009/08/22/nerwy-bez-przerwy/]Skomentuj na blogu[/link][/b]

Wtedy wiedziałem już, że to koniec marzeń o złotym medalu, a ostatni rzut Niemca Roberta Hartinga moje obawy potwierdził.

Przerwy w meczu lub innych zawodach na ogół źle wpływają na sportowców, którym do tej chwili dobrze się wiedzie, i zazwyczaj korzystnie na tych, którym nic się nie udaje. Dlaczego trenerzy siatkówki lub koszykówki proszą o regulaminowe, minutowe przerwy w grze akurat wtedy, kiedy ich drużyny tracą punkty? Żeby wybić przeciwników z rytmu. Co mówią wtedy trenerzy prowadzących? Macie ich, grajcie tak dalej. A potem i tak sprawy toczą się swoim biegiem.

W roku 1997 Legia grała na Łazienkowskiej z Widzewem. Kto zwyciężał, ten w praktyce zostawał mistrzem Polski. Legia prowadziła 2:0 od 57. do 86. minuty i spokojnie czekała na koronację. Ale wtedy sędzia Andrzej Czyżniewski doznał kontuzji, co sędziom zdarza się rzadko, masażyści zajmowali się nim przez kilka minut, podczas których piłkarze obydwu drużyn snuli się po boisku. Kiedy już arbiter wznowił grę, rozkojarzeni legioniści zapomnieli, jak się nazywają, a zmobilizowani przez Franciszka Smudę łodzianie w cztery minuty wbili im trzy gole, wygrali 3:2 i zdobyli mistrzostwo.

A mecz Polski z Kazachstanem w roku 2007 państwo pamiętają? W pierwszej połowie na Łazienkowskiej goście prowadzili 1:0 i zaczęło się robić nerwowo. Trzy minuty po przerwie na stadionie zgasło światło. Przerwa trwała prawie pół godziny. Kiedy już wszystko wróciło do normy, Euzebiusz Smolarek wyrównał, Kazachowie stracili rezon, a wraz z nim dwie następne bramki. Leo Beenhakker na pytanie o rolę zaciemnienia w zwycięstwie odpowiedział coś w rodzaju: tak, to prawda. Mam tu przy ławce kontakt elektryczny. Kiedy już zabrakło mi koncepcji, to wyrwałem wtyczkę.

Reklama
Reklama

Ciekawe, że tego rodzaju interpretacja zdarzeń przez wiele osób nie jest wcale obracana w żart. Porażka Piotra Małachowskiego to dla niektórych kolejny element zaplanowanej akcji. Okazuje się, że Niemcy biją nas nie tylko na pokładach samolotów Lufthansy, ale także na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. W dodatku upokarzają polskich sportowców, czego doświadczyła osobiście Monika Pyrek, którą Niemcy najpierw chcieli pozbawić srebrnego medalu, a kiedy się postawiła, dali jej fałszywy. Śmiać się czy płakać?

Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama