Może wróciłby do domu niezauważony, gdyby nie jechał ulicami centrum Kopenhagi pod prąd. To wystarczający powód, by wzbudzić podejrzenia policji w weekendowy poranek. Stężenie alkoholu we krwi: trzykrotnie wyższe niż duńska norma. Nie pomogła znana twarz, było pożegnanie na trzy lata z prawem jazdy i mandat o równowartości 100 tys. euro.
Duńska federacja dołożyła półroczną dyskwalifikację. Jak stwierdził Bendtner, to najgorsza rzecz, jaka może się przytrafić piłkarzowi. Do kadry wróci najwcześniej jesienią, na decydujące mecze eliminacji mundialu 2014. – Biorę na siebie pełną odpowiedzialność. Przepraszam wszystkich przyjaciół i kibiców – kajał się 25-letni napastnik Juventusu.
Młodym gwiazdom futbolu alkohol często uderza do głowy. Półtora roku temu 21-letni wówczas Barry Bannan, reprezentant Szkocji i pomocnik Aston Villi, rozbił swojego range rovera na autostradzie w hrabstwie Nottinghamshire. Razem z kolegą Jamesem Collinsem, napastnikiem Shrewsbury Town, uciekli z miejsca wypadku. Ale i tak trafili w ręce stróżów prawa. Badania wykazały, że Bannan prowadził pod wpływem alkoholu, prawo jazdy stracił na 18 miesięcy.
20-letni Ryan Tunnicliffe, zaraz po debiucie w Manchesterze United (obecnie wypożyczony do Barnsley) o mało się na drodze nie zabił. Też usiadł za kółkiem range rovera po kilku głębszych i zderzył się z samochodem dostawczym. Długo autem się nie nacieszył, bo zaledwie kilka godzin wcześniej odebrał je z salonu, łamiąc przy okazji zakaz Aleksa Fergusona, który zawodnikom poniżej 23. roku życia kupowania mocnych aut zabronił.
Niektórych kierowanie sportową zabawką rzeczywiście przerasta. Pijany Jonathan Legear, pomocnik reprezentacji Belgii i Tereka Grozny, wjechał przed kilkoma miesiącami swoim porsche 911 do sklepu na stacji benzynowej w Tongeren, bo pomylił gaz z hamulcem. Staranował drzwi, zniszczył system sterowania dystrybutorami paliwa i tysiące puszek napojów gazowanych. Straty właściciele oszacowali na 250 – 300 tys. euro. Prawo jazdy stracił na dwa tygodnie. Można powiedzieć, że Legear jest recydywistą. Kilka lat temu, wracając z imprezy, rozbił bmw o dom.