Wybory przewodniczącego odbędą się 10 września w Buenos Aires, podczas 125. sesji MKOl. Wzbudzają duże zainteresowanie, bo po 12 latach Rogge przekaże władzę komuś innemu. Belg nie zamierza się ubiegać o reelekcję.
Carrion, który swoją decyzję o kandydowaniu ogłosił w środę, to prezes największego banku w Portoryko. Z MKOl związany jest od 1990 roku, w latach 2004 – 2012 zasiadał w Komitecie Wykonawczym, szefem komisji finansów jest od jedenastu lat. Negocjował rekordową umowę telewizyjną z amerykańską stacją NBC (ponad 4 mld dolarów za prawa do 2020 roku). Obiecuje użyć swoich biznesowych doświadczeń, by pomóc MKOl w czasach kryzysu. Proponuje m.in. podwyższenie limitu wiekowego dla członków komitetu (obecnie 70 lat). Chce, by pracowali w nim ludzie z pasją.
Już wcześniej swoje kandydatury zgłosili zastępcy Rogge: Niemiec Thomas Bach i Singapurczyk Ng Ser Miang. Bach od 2006 roku kieruje niemieckim komitetem. Ma 59 lat, jest mistrzem olimpijskim w szermierce (1976, w drużynie). Z wykształcenia jest prawnikiem, w MKOl stoi na czele komisji prawnej, walczy z dopingiem. W wyborach jest faworytem. Zapowiada, że jeśli wygra, zrezygnuje z pobierania pensji.
Taką deklarację złożył też Ng Ser Miang. 64-letni dyplomata i biznesmen opisuje siebie jako kandydata globalnego, z międzynarodowym spojrzeniem. Zamierza przełamać hegemonię Europejczyków i stać się drugim po Averym Brundage'u przewodniczącym MKOl spoza Starego Kontynentu. Planuje wpuścić do organizacji więcej świeżej krwi. W 2010 roku stał na czele komitetu organizacyjnego pierwszych igrzysk olimpijskich młodzieży w Singapurze.
W czwartek do listy kandydatów dołączył prezes Międzynarodowej Federacji Boksu Amatorskiego, 66-letni Tajwańczyk Ching-Kuo Wu, który chce, by ruch olimpijski stał się silniejszy i był wzorem dla nowych pokoleń. A w kolejce stoją już podobno szefowie innych związków: Szwajcarzy Denis Oswald (wioślarstwo) i Rene Fasel (hokej na lodzie) oraz car tyczki, rekordzista świata Siergiej Bubka. Termin zgłoszeń upływa 10 czerwca.