Rozmowa w Ga-Pa
To już koniec pańskich marzeń o zwycięstwie w 62. Turnieju Czterech Skoczni?
Kamil Stoch: Myślę, że nie tylko zwycięstwo uciekło, ale też miejsce na podium. Ponad 50 punktów straty to jest już bardzo duża różnica.
Skoki były za słabe czy rywale za mocni?
Oba skoki wydawały mi się dzisiaj udane. Wcale nie różniły się tak wiele od tego z kwalifikacji. Cztery metry na tej skoczni to nie jest wcale dużo, wystarczy, że warunki będą inne, że ktoś ma odrobinę więcej wiatru z przodu lub z tyłu i już skacze właśnie cztery lub pięć metrów bliżej lub dalej. Przy pierwszym skoku błędu na pewno nie było, starałem się jak najdłużej walczyć, wyciągnąć z niego, ile się da. Nie spodziewałem się, że po drugiej próbie spadnę, raczej liczyłem na awans. Może jednak nie miałem dobrego dnia, trochę dziwnie się czułem i to uniemożliwiło mi dobre skakanie. Ale siódme miejsce przyjmuję pozytywnie.