Dla Comarchu finansowanie drużyny sportowej nie jest niczym nowym. Od 2002 prof. Janusz Filipiak, założyciel i prezes firmy, jest właścicielem występującej obecnie w piłkarskiej ekstraklasie Cracovii. Sponsoruje także zespół hokejowy tego klubu. W 2009 roku Comarch podpisał również umowę sponsorską z niemieckim klubem TSV 1860 Monachium.
Teraz krakowskie przedsiębiorstwo związało się z kolejną drużyną. Do końca roku będzie wspomagać odbudowującą się po degradacji do czwartej ligi Polonię Warszawa.
- Inicjatywa wyszła od nas. Wysłaliśmy list do prof. Filipiaka. Nie musieliśmy długo go namawiać. Co ciekawe, ze sponsorami, którzy dają najwięcej pieniędzy (Comarch i SKOK Wołomin – przyp. red.) najłatwiej się rozmawiało – powiedział „Rz” rzecznik prasowy Czarnych Koszul Adam Drygalski. Na jaką sumą może liczyć Polonia? Tego Drygalski nie chciał zdradzić, ale zapewniał, że jest to kwota, którą budżet klubu znacząco odczuje. Zapewne to niewiele mniej, niż gwarantuje SKOK Wołomin.
Prof. Janusz Filipiak nie miał wątpliwości, czy warto pomagać zespołowi z Warszawy. - Polonia to bardzo znana marka i bardzo zacni kibice. Te znane polskie marki o dużej tradycji należy pielęgnować. Dodatkowo Polonia to przyjaciel Cracovii, którą także finansujemy. Nasze wsparcie nie jest jakieś wielkie. To przede wszystkim przyjacielski gest – mówił w rozmowie z „Rz” założyciel Comarchu.
Paweł Prokop, wiceprezes przedsiębiorstwa z Krakowa, przypomniał, że gdy Comarch 12 lat temu zdecydował się na współpracę z Cracovią, występowała ona w ówczesnej trzeciej lidze. A już dwa lata później Pasy grały na boiskach ekstraklasy. Prokop życzył władzom Polonii, by odbudowa ich klubu przebiegała równie szybko i sprawnie.