Rz: Lewacka organizacja Antifa Polska w weekend 13–14 września zorganizowała seminarium z muay thai i brazylijskiego jiu-jitsu. ?Można się tego nauczyć w weekend?
Rafał Simonides:
Jak każdej pasji, także muay thai czy jakiejkolwiek innej sztuce ?walki trzeba się poświęcić. Mistrzem nie zrobi się nikogo w weekend. Na to potrzeba lat. W tym czasie buduje się warsztat. Jeśli ktoś mówi, że w dwa dni pokaże na takim kursie wszystko, to jest to znak czasu. Dzisiaj wszystko mamy w pigułce. W dwa dni można zrobić kurs na instruktora siłowni albo dietetyka. Ale dobrym dietetykiem nikt się nie stanie po dwóch dniach, trzeba się tym interesować, czytać książki. Żeby być dobrym zawodnikiem czy trenerem w sztukach walki, trzeba rozwijać nie tylko technikę i ciosy, ale kulturę, historię i ducha tkwiącego w tym sporcie.
Poza tym w sztukach walki chodzi chyba o coś więcej niż bezmyślne kopanie albo ciosy...
Muay thai jest w Polsce popularne. Jest dużo osób, które w sklepie internetowym kupią sobie spodenki do treningu i opowiadają wszystkim dookoła o swoim mocnym low-kicku. A tak naprawdę niewiele mają wspólnego z tym sportem i nie spotkali się z wartościami, które są w nim ważne, takimi jak tradycja, honor, szacunek, fair play.