Były Gwardie w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Katowicach, Opolu, Szczecinie, Słupsku, Szczytnie, Koszalinie... Legia i inne kluby wojskowe sprowadzały najlepszych sportowców pod pretekstem służby wojskowej, Gwardia robiła to samo (wojska Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego podlegały MSW) lub zapewniała im warunki lepsze niż miały inne kluby.
Sportowcy szli tam z własnej woli lub byli wcielani siłą. Ponieważ tzw. lewe etaty stanowiły w PRL normę, sportowiec nie miał wpływu na to, gdzie i na jakim stanowisku go zatrudniano. W przypadku Gwardii lub Wisły mogły to być etaty milicyjne lub w SB. W Gwardii przy Komendzie Stołecznej Milicji Obywatelskiej istniała tzw. Grupa S (Sportowa), w której zatrudniano większość sportowców klubu. Jeśli jakiemuś piłkarzowi należało zapłacić więcej, dawano mu etat na przykład w Biurze Ochrony Rządu. Nieżyjący już Ryszard Szymczak, który w finale olimpijskim w Monachium wszedł na boisko za Kazimierza Deynę, po igrzyskach został awansowany na porucznika milicji. Stopień oficerski miał słynny bokser Gwardii, dwukrotny mistrz olimpijski Jerzy Kulej.