Raw Air 2024. Prolog w Oslo wygrał Daniel Huber. Polacy z halabardami

Początek norweskiego turnieju to świetny skok Hubera, raczej spokojny start liderów PŚ i wciąż drugoplanowa rola reprezentantów Polski. Najlepszy z nich, Aleksander Zniszczoł, był 20.

Publikacja: 08.03.2024 19:19

Daniel Huber

Daniel Huber

Foto: AFP

Na starcie siódmej edycji Raw Air zjawiło się 56 skoczków, czyli względnie niewielu, to urok właściwie całego Pucharu Świata tej zimy. Tych, którzy mieli coś do zdobycia jednak nie zabrakło, po nieobecności w Lahti wrócili m. in. Dawid Kubacki, Daniel Huber, Anze Lanisek, Timi Zajc i Daniel Andre Tande.

Zgodnie z regułami turnieju, kwalifikacje do pierwszego, sobotniego konkursu na Holmenkollen to prolog, czyli pierwsza z 16 serii zaliczanych do klasyfikacji Raw Air. Rozstrzygnięcie przyszło dość szybko – Daniel Huber ze względu na wcześniejsze absencje startował już z numerem 30 (tuż przed trójką polskich mistrzów: Stoch, Kubacki, Żyła). Poleciał w dobrym stylu 134,5 m i już nikt go nie przeskoczył, nawet jeśli mocniej wiało pod narty. 

Nota 141,8 punktu okazał się nie do przebicia nawet dla obecnego lidera PŚ i dwukrotnego mistrza Raw Air Stefana Krafta (był ostatecznie 16.), wicelidera PŚ Ryoyu Kobayashiego (10.) i trzeciego w klasyfikacji pucharowej Andreasa Wellingera (15.). Za zwycięzcą, który do standardowej nagrody 3000 franków szwajcarskich dostał czarny plastron lidera Raw Air byli względnie blisko dwaj Norwegowie: Johan Andre Forfang i Marius Lindvik. Brak w ich ekipie trenera Alexandra Stoeckla, Austriak jest już zapewne na wylocie z pracy, nikomu nie przeszkadza. 

Czytaj więcej

Rusza turniej Raw Air. Skok po czarny talerz

Cieszył się Huber (kwalifikacje konkursu PŚ wygrał pierwszy raz w karierze), cieszył rzadki gość w pierwszej dziesiątce Fin Eetu Nousiainen, cieszyli się kibice Noriakiego Kasai, wiekowy skoczek awansował do konkursu z 47. miejsca. 

Raw Air: Polacy na razie tłem w Holmenkollen

Polacy cieszyli się umiarkowanie, bo treningi mieli jeszcze w miarę przyzwoite, Kamil Stoch skoczył nawet raz 132,5 m, ale w prologu znów zamienili się w halabardników i to takich, których mało kto zauważa. Najlepszy Aleksander Zniszczoł zajął 20. miejsce, ale on skoczni Holmenkollen nie znosi (mówi: „jest jakaś francowata”), więc wedle swej normy ocenił, że źle jak przed laty nie było i jako jedyny zapowiedział atak w dalszych dniach turnieju. W Dniu Kobiet skończył właśnie 30 lat, zatem cała polska piątka w Oslo to już mężczyźni po trzydziestce, ich opinie trzeba traktować z powagą.  

Jedyną sporą niespodzianką była wpadka Niemca Stephana Leyhe. Skoczył fatalnie, tylko 111 m, odpadł w towarzystwie Witalija Kaliniczenki, Arttiego Aalto, Remo Imhofa, Andrei Campreghera i Kasperiego Valto zdyskwalifikowanego za zbyt obszerny kombinezon. 

Sobotni program drugiego dnia Raw Air 2024 jest prosty: 13.40 seria próbna, 14.40 początek konkursu.  i

Oslo/Holmenkollen
Turniej Raw Air 2024

Prolog do I konkursu: 1. D. Huber (Austria) 141,8 (134,5); 2. J. A. Forfang 137,9 (133); 3. M. Lindvik (obaj Norwegia) 136,1 (133); 4. P. Prevc (Słowenia) 133,9 (132); 5. P. Raimund (Niemcy) 129,7 (129,5); 6. M. Fettner (Austria) 129,7 (128,5); 7. R. Johansson (Norwegia) 129,1 (129); 8. E. Nousiainen (Finlandia) 128,8 (130); 9. R. Nikaido 128,6 (128); 10. R. Kobayashi (obaj Japonia) 128,1 (127);…20. A. Zniszczoł 121,7 (127); 27. D. Kubacki 115,4 (121,5); 29. K. Stoch 114,6 (122); 31. P. Żyła 114,0 (121); 42. M. Kot (wszyscy Polska) 106,6 (117,5).  

Na starcie siódmej edycji Raw Air zjawiło się 56 skoczków, czyli względnie niewielu, to urok właściwie całego Pucharu Świata tej zimy. Tych, którzy mieli coś do zdobycia jednak nie zabrakło, po nieobecności w Lahti wrócili m. in. Dawid Kubacki, Daniel Huber, Anze Lanisek, Timi Zajc i Daniel Andre Tande.

Zgodnie z regułami turnieju, kwalifikacje do pierwszego, sobotniego konkursu na Holmenkollen to prolog, czyli pierwsza z 16 serii zaliczanych do klasyfikacji Raw Air. Rozstrzygnięcie przyszło dość szybko – Daniel Huber ze względu na wcześniejsze absencje startował już z numerem 30 (tuż przed trójką polskich mistrzów: Stoch, Kubacki, Żyła). Poleciał w dobrym stylu 134,5 m i już nikt go nie przeskoczył, nawet jeśli mocniej wiało pod narty. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Skoki narciarskie
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 m. Rekord, który może zmienić skoki narciarskie
Skoki narciarskie
Kamil Stoch chce znów wygrywać. Ma w tym pomóc osobisty trener
Skoki narciarskie
Kamil Stoch z własnym trenerem. Polski Związek Narciarski wyraził zgodę
Skoki narciarskie
Konkurs lotów w Planicy. Kryształy były dla innych
Skoki narciarskie
Planica. Ostatni kryształ dla Daniela Hubera, piękne loty Olka Zniszczoła
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej