Rok temu w Lake Placid wierna polonijna publiczność oglądała ładne zwycięstwo pary Dawid Kubacki i Piotr Żyła, cenne także z powodu inauguracji nowej konkurencji w Pucharze Świata. Teraz duety są już w zasadzie normą, w świecie skoków raczej się spodobały, choć tym razem frekwencja nie była przesadnie duża – na starcie konkursu stanęło 11 par.
Trener Thomas Thurnbichler jest konsekwentny – polski Super-Team stworzył z dwóch najlepszych skoczków w konkursie indywidualnym, czyli postawił na Kubackiego i Zniszczoła. Zawody parami składają się z trzech podwójnych serii, po pierwszej można było przecierać oczy: Polacy zajmowali drugie miejsce za Norwegią, tracili do Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga ponad 12 punktów, lecz przewodzili sporej grupie pościgowej, której kolejność zmieniała się ze skoku na skok, gdyż skocznia w Lake Placid, choć z dużych najmniejsza, to kłopoty z wiatrem sprawiała wszystkim niemałe.
Polskie marzenia o dobrym wyniku w zasadzie zniknęły po drugim skoku Dawida Kubackiego – ledwie 106 metrów – to oznaczało nagły spadek z drugiej na siódmą pozycję. Poza znanymi drużynami wyprzedzającymi Polskę w obecnym PŚ wyżej byli także Włosi. Wprawdzie Zniszczoł dał jeszcze radę odrobić na chwilę jedno miejsce, lecz finałowa seria znów przyniosła przeciętny skok Kubackiego i tylko odrobinę lepszy drugiego z Polaków. Na szóste miejsce nie wystarczyło, polska para spadła znów miejsce niżej.
O zwycięstwo walczyli ci co zawsze: Norwegia, Austria i Niemcy. Najpierw wyżej byli Skandynawowie, ale przyszedł czas, że i oni mieli kłopoty z wiatrem, od piątej serii prowadzili Kraft i Hayboeck, dość szczęśliwie obronili przewagę także po ostatnim skoku lidera PŚ, wyprzedzając Niemców (Philipp Raimund i Andreas Wellinger) zaledwie o 0,2 punktu i Norwegów już ponad 15. Dla Austriakow było to pierwsze pucharowe zwycięstwo w konkursie Super-Teamów.
Klasyfikacja Pucharu Narodów po tych zawodach nie drgnęła, tylko liderzy z Austrii znów powiększyli przewagę nad Niemcami i Słowenią. Indywidualnie najlepszy wynik miał w konkursie duetów Kraft – 425,9 pkt za skoki 127,5/125,5/123 m; drugi był Philipp Raimund – 411,0 (120,5/126/125), trzeci Ryoyu Kobayashi – 404,4 (126,5/126/116). Aleksander Zniszczoł był ósmy – 386,5 (121/124/116), Dawid Kubacki piętnasty – 339,0 (121,5/106/114) na 22 skoczków.