Dwa zwycięstwa Dawida Kubackiego w Wiśle

Hybrydowe skoki Pucharu Świata w Wiśle przyniosły dwa okazałe zwycięstwa Dawida Kubackiego. Piotr Żyła był w czołówce, Kamil Stoch miał pecha.

Publikacja: 06.11.2022 21:22

Dwa zwycięstwa Dawida Kubackiego w Wiśle

Foto: PAP/Grzegorz Momot

Oba sukcesy zostały podbudowane najlepszymi próbami Kubackiego w kwalifikacjach. W sobotnim konkursie za plecami Polaka byli Halvor Egner Granerud i Stefan Kraft, dobrze znane firmy, tak samo kolejna dwójka – Manuel Fettner i Piotr Żyła. W niedzielę lider polskiej reprezentacji wyprzedził Anże Laniska, Mariusa Lindvika oraz ponownie Graneruda i Krafta. Żyła był ósmy.

Dominacja Kubackiego nie podlegała dyskusji. Niezależnie od tego, czy skakał w deszczu czy nie, czy wiatr wiał z przodu czy z tyłu – skakał najdalej i najładniej, dając prawo do pozytywnej oceny pracy trenera Thomasa Thurnbichlera na starcie sezonu.

Czytaj więcej

Skoki w Wiśle: Dawid Kubacki pierwszym liderem PŚ

Te pochwały dla triumfatora z Wisły i nowego trenera kadry nie przesłaniają faktu, że konkursy niezbyt udały się Kamilowi Stochowi. W sobotnim miał przykrą przygodę z wiązaniem lewej narty, ruchoma kostka mocująca piętę zsunęła się z bolca i do upadku skoczka brakowało niewiele. Potem w osiągnięciu dużej odległości przeszkodził mu wyjątkowo silny wiatr. Dziesiąte miejsce w tych okolicznościach nie było złe.

W niedzielę Stoch wystartował jedynie w kwalifikacjach, w których zajął czwarte miejsce, lecz został, obok Japończyka Junshiro Kobayashiego, zdyskwalifikowany przez nowego kontrolera FIS Christiana Kathola. Powód: niewłaściwy kombinezon.

– Błąd człowieka, zdarza się, pracujemy na granicy przepisów, trzeba będzie uważać – mówił Stoch po wpadce. Za kombinezony odpowiada Austriak Mathias Hafele i to on będzie uważał. Kathol nie patrzy na zasługi i nazwiska, w niedzielę po drugiej serii zdyskwalifikował jeszcze obrońcę PŚ – Ryoyu Kobayashiego, pozbawiając go trzeciego miejsca.

Polskie zyski podczas inauguracji w Wiśle to jeszcze punkty zdobyte przez szóstkę skoczków w pierwszym konkursie i trójkę w drugim. Tym trzecim w kadrze okazał się Paweł Wąsek. Niezłą ogólną ocenę pierwszego weekendu zimy ze skokami popsuli Andrzej Stękała i Klemens Murańka, którzy dwukrotnie nie przeszli kwalifikacji.

Kubacki jest liderem PŚ przed Granerudem i Kraftem, Norwegia prowadzi w Pucharze Narodów przed Polską i Austrią. Następne konkursy, już bez zielonego igelitu na zeskoku, 26 i 27 listopada w Kuusamo.

Oba sukcesy zostały podbudowane najlepszymi próbami Kubackiego w kwalifikacjach. W sobotnim konkursie za plecami Polaka byli Halvor Egner Granerud i Stefan Kraft, dobrze znane firmy, tak samo kolejna dwójka – Manuel Fettner i Piotr Żyła. W niedzielę lider polskiej reprezentacji wyprzedził Anże Laniska, Mariusa Lindvika oraz ponownie Graneruda i Krafta. Żyła był ósmy.

Dominacja Kubackiego nie podlegała dyskusji. Niezależnie od tego, czy skakał w deszczu czy nie, czy wiatr wiał z przodu czy z tyłu – skakał najdalej i najładniej, dając prawo do pozytywnej oceny pracy trenera Thomasa Thurnbichlera na starcie sezonu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Skoki narciarskie
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 m. Rekord, który może zmienić skoki narciarskie
Skoki narciarskie
Kamil Stoch chce znów wygrywać. Ma w tym pomóc osobisty trener
Skoki narciarskie
Kamil Stoch z własnym trenerem. Polski Związek Narciarski wyraził zgodę
Skoki narciarskie
Konkurs lotów w Planicy. Kryształy były dla innych
Skoki narciarskie
Planica. Ostatni kryształ dla Daniela Hubera, piękne loty Olka Zniszczoła
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił