Aktualizacja: 06.01.2022 20:14 Publikacja: 06.01.2022 20:14
Ryoyu Kobayashi
Foto: Christof STACHE / AFP
Zwycięstwo Japończyka nie zostało podkreślone kolejnym, czwartym zwycięstwem, co dałoby wygranej dodatkowy sznyt – ale i tak Ryoyu Kobayashi zrobił swoje bardzo efektownie. W zasadzie już po przedostatnim skoku, gdy Marius Lindvik, najbliższy rywal, skoczył gorzej od lidera turnieju, wiadomo było, że Złoty Orzeł i 100 tys. franków szwajcarskich pójdą w japońskie ręce.
Finałowy konkurs jednak musiał się podobać – w pierwszej serii pięknie zaatakował Karl Geiger, który na końcowe zwycięstwo szanse stracił wcześniej, ale miejsce na podium turnieju wciąż miał w zasięgu. Za Niemcem był Daniel Huber, potem Yukiya Sato, Halvor Egner Granerud i Kobayashi.
Trwa osąd nad zwolnionym przez Adama Małysza trenerem polskich skoczków narciarskich Thomasem Thurnbichlerem. Ni...
Po trzech pełnych sezonach pracy z kadrą polskich skoczków narciarskich Thomas Thurnbichler stracił stanowisko g...
Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) podjęła radykalne kroki, by wyeliminować oszustwa w skokach narciarski...
Kończą się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim. Polacy – jak w całym sezonie - zawiedli. Ko...
W konkursie drużynowym w skokach narciarskich mistrzostw świata w Trondheim złoty medal wywalczyła Słowenia. Pol...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas