Bez noża na gardle

Polki stają w Tokio przed ogromną szansą wywalczenia awansu do Pekinu. Ostatni raz polskie siatkarki grały na igrzyskach w Meksyku 40 lat temu.

Aktualizacja: 16.05.2008 02:54 Publikacja: 16.05.2008 02:53

Katarzyna Skowrońska-Dolata to jedna z podstawowych zawodniczek polskiej reprezentacji

Katarzyna Skowrońska-Dolata to jedna z podstawowych zawodniczek polskiej reprezentacji

Foto: Rzeczpospolita

Drużyna Marco Bonitty ma wielką szansę pójść w te ślady.

O prawo gry w Pekinie w turnieju interkontynentalnym walczyć będzie w Tokio osiem drużyn: Dominikana, Japonia, Kazachstan, Korea Południowa, Portoryko, Serbia, Tajlandia i Polska. Turniej rozpoczyna się jutro, a kończy w niedzielę, 25 maja. Pierwszy mecz turnieju ostatniej szansy już w sobotę z Japonią. Do Pekinu pojadą trzy najlepsze zespoły oraz czwarty, najwyżej sklasyfikowany w gronie drużyn azjatyckich.

Polskie siatkarki wymieniane są w gronie faworytów, obok Japonii i Serbii. W ubiegłorocznych mistrzostwach Europy zajęły czwarte miejsce, grały też w finałowym turnieju Grand Prix z udziałem największych potęg. Do Tokio pojechały w większości te same zawodniczki, który grały na udanym dla Polek styczniowym turnieju kontynentalnym w Halle. Trener Bonitta zrezygnował tylko ze środkowej Katarzyny Gajgał i zabrał do Japonii Agnieszkę Bednarek, która była już w jego drużynie podczas Grand Prix i Pucharu Świata.

Większość naszych siatkarek gra w solidnych klubach, niektóre w czołowych zespołach Europy. Katarzyna Skowrońska z Asystelem Novara, a Małgorzata Glinka z Murcją wystąpiły w tegorocznym Final Four Ligi Mistrzyń. Milena Rosner z Foppapedretti Bergamo zdobyła Puchar Włoch, Maria Liktoras grała w finale rosyjskiej ligi. Bonitta na razie nie wybiega w przyszłość, choć pytania o Pekin już padają. Znakomity w wykonaniu Polek turniej w Halle i wspaniały, choć przegrany w tie-breaku finał z Rosjankami rozbudził apetyty. Włoski trener, który zna coraz więcej polskich słów, śni o medalu na igrzyskach, ale to zrozumiałe, że nie może go obiecać, bo konkurencja jest ogromna.

4 drużyny awansują do igrzysk po turnieju w Tokio: trzy czołowe plus najlepsza z Azji

Co najważniejsze, wcześniej jeszcze trzeba prawo gry o podium wywalczyć w Tokio. Serbia i Japonia są w rankingu FIVB wyżej od Polski, to warto pamiętać. Japonki wygrały z Polkami 3:2 podczas Pucharu Świata, teraz też będą mieć za sobą ściany, tysiące widzów, ale na plecach presję, której mogą nie udźwignąć.

Na szczęście system kwalifikacyjny w tym turnieju nie zmusza do gry z nożem na gardle. Jedna, a nawet dwie porażki nie odbierają wszystkich szans.

Polki są na miejscu zawodów od poniedziałku. W środę rozegrały w Serbią pięciosetowy sparing. Pierwsze trzy sety wygrały, dwa następne, w tym tie-break, przegrały. W wyjściowej szóstce zagrały: Milena Sadurek na rozegraniu, Liktoras z Bednarek na środku bloku, Skowrońska w ataku i Glinka z Anną Podolec na skrzydłach. Później Bonitta szukał optymalnego ustawienia, wstawiając m.in. Katarzynę Skorupę za Sadurek.

Eleonora Dziękiewicz, najlepsza środkowa ubiegłorocznej World Grand Prix, twierdzi, że poziom meczu był przeciętny, ale Polki zupełnie dobrze spisywały się na zagrywce i w przyjęciu: – Szczególnie w tych trzech pierwszych wygranych setach, bo później było już gorzej.

Faworytkami są Serbki, trzecia drużyna ostatnich mistrzostw świata i aktualny wicemistrz Europy, ale kiedy stają do meczu z Polkami, wcale nie czują się lepsze. Przegrywały przecież już tyle razy.

Przed rozpoczęciem mistrzostw świata siatkarzy w Japonii, pod koniec 2006 roku Raul Lozano zaproponował sparing Brazylijczykom. W finale mistrzostw zagrali raz jeszcze. Teraz Bonitta wymyślił, że dobrze będzie zagrać z Serbkami i bardzo prawdopodobne, że właśnie te dwa zespoły nie tylko wywalczą olimpijski awans, ale będą najlepsze w tym turnieju.

Strona Polskiego Związku Piłki Siatkowej: www.pzps.pl

Rozgrywające: Katarzyna Skorupa, Milena Sadurek-Mikołajczyk; atakujące i przyjmujące: Katarzyna Skowrońska-Dolata, Małgorzata Glinka – Mogentale, Anna Podolec, Anna Barańska, Milena Rosner, Karolina Ciaszkiewicz; środkowe: Maria Liktoras, Eleonora Dziękiewicz, Agnieszka Bednarek; libero: Mariola Zenik

17 maja: Polska - Japonia (godz.11.00 czasu polskiego)

18 maja: Polska - Kazachstan (8.00)

20 maja: Polska - Dominikana (8.30)

21 maja: Polska - Korea Południowa (8.30)

23 maja: Polska - Tajlandia (8.30)

24 maja: Polska - Serbia (6.00)

25 maja: Polska - Portoryko (8.00)

Mecze Polek w Polsacie otwartym. Pozostałe transmisje w Polsacie Sport i Polsacie Sport Extra.

W Pekinie zagra 12 drużyn. Udział zapewniły sobie: Chiny (gospodarz), Włochy, Brazylia, USA, Algieria, Kuba, Rosja i Wenezuela.

Drużyna Marco Bonitty ma wielką szansę pójść w te ślady.

O prawo gry w Pekinie w turnieju interkontynentalnym walczyć będzie w Tokio osiem drużyn: Dominikana, Japonia, Kazachstan, Korea Południowa, Portoryko, Serbia, Tajlandia i Polska. Turniej rozpoczyna się jutro, a kończy w niedzielę, 25 maja. Pierwszy mecz turnieju ostatniej szansy już w sobotę z Japonią. Do Pekinu pojadą trzy najlepsze zespoły oraz czwarty, najwyżej sklasyfikowany w gronie drużyn azjatyckich.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia