Siatkarze z Trydentu ostatnio dwukrotnie wygrywali klubowe mistrzostwa świata i Ligę Mistrzów. W Bolzano to oni będą pierwszym rywalem Jastrzębskiego Węgla, którego udział w Final Four jest sensacją.
W drugim półfinale Zenit zmierzy się z Dynamem Moskwa i w tym spotkaniu trudno wskazać faworyta, choć wydaje się, że więcej atutów ma zespół z Kazania.
Włoch Lorenzo Bernardi, trener Jastrzębskiego Węgla, jedzie do Bolzano bez presji. Jego drużyna osiągnęła w LM więcej, niż oczekiwano, ale jeden z najlepszych siatkarzy w historii liczy, że to nie koniec dobrej passy.
– Jeśli grasz bez obciążenia psychicznego, to wszystko jest możliwe. Cuda też. Mamy dobrych zawodników. Ale Trentino nie wyobraża sobie porażki – mówił Bernardi.
Patrząc prawdzie w oczy, trzeba przyznać, że Polacy trafiają na drużynę z kosmosu. Kubańczyk Osmany Juantorena i Bułgar Matej Kazijski to strzelby wyjątkowo skuteczne. Wspiera ich czeski atakujący Jan Stokr (206 cm) i para włoskich reprezentacyjnych środkowych – Andrea Sala i Emanuele Birarelli.