Polacy przegrali drugi mecz z Brazylią

Drugie spotkanie polskich siatkarzy z Brazylią nie przyniosło nam wstydu. Mimo przegranej 1:3 Polacy walczyli jak równy z równym

Publikacja: 05.06.2011 18:33

Na zdjęciu: od lewej Grzegorz Kosok, Bartosz Kurek

Na zdjęciu: od lewej Grzegorz Kosok, Bartosz Kurek

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Pierwszy set to zażarta walka punkt za punkt. Mistrzowie świata dopiero przy drugiej przerwie technicznej zdołali odskoczyć Polakom na dwa punkty - 16:14.

Polacy walczyli bez najmniejszych nawet kompleksów, byli świetni w obronie, nie ustępowali Brazylijczykom w ataku. Pierwszego seta przegrali jednak do 26.

W drugim secie Brazylijczycy dość szybko zdobyli 2- 3-punktową przewagę. Jednak już na pierwszej przerwie technicznej Polacy prowadzili dwoma punktami, a na drugą schodzili z przewagą aż 5. Drugi set był fantastycznym okresem gry Polaków, wygrywali takie wymiany, że nawet Brazylijczycy wydawali się być zdziwieni.

Fantastycznie serwuje nowy nabytek kardy, Michał Kubiak, Marcin Możdżonek wraca do swojej najlepszej formy. Polacy, pozbawieni pierwszego garnituru zawodników grali w drugim secie rewelacyjnie.

Docenił to trener Bernardo Rezende, który swoim zwyczajem - i w swoim stylu -przeżywał każdą porażkę. Nasz nowy trener, Andrea Anastasi, również pokazał temperament - ostro zareagował na decyzję sędziego liniowego. Skończyło się upomnieniem, ale sędzia decyzję zmienił na naszą korzyść.

Drugiego seta Polacy wygrali zdecydowanie zasłużenie - 25:23.

W trzecim secie sytuacja się nie zmieniła. Równorzędna walka, bardzo mało błędów własnych i coraz większa rozpacz na twarzy Bernardo Rezende. Na pierwszą przerwę techniczną Polacy zeszli prowadząc 8:6.

Brazylijczycy jednak szybko wyrównali, a potem równie szybko odskoczyli na 3 punkty. Trener Anastasi poprosił o czas, a na trybunach szalała samba.

Szalała skutecznie, bo Brazylijczycy odzyskali wigor, a Polacy oklapli. O ile przez dwa pierwsze sety prawie nie robili błędów, to w trzecim secie udało im się je odrobić. Na drugą przerwę Polacy zeszli przegrywając 11:16.

Polacy jednak nie poddali się. Głównie dzięki Michałowi Kubiakowi - rośnie chyba nowa gwiazda reprezentacji - i jego nieprawdopodobnym zagrywkom, wyrównali do 16. Na wyrównanym poziomie Polacy grali aż do stanu 24:24. Niestety w końcówce trzeciego seta przeważyły emocje. Seta wygrali Brazylijczycy, 26:24.

W czwartym secie od początku dominowali Brazylijczycy. Wydawało się, że nasi zawodnicy już odpuścili, bo na drugą przerwę techniczną schodzili przegrywając 6 punktami, ale głównie dzięki niewiarygodnym zagrywkom Bartosza Kurka zdołali wyrównać do 16.

Od tej chwili znów toczyła się wyrównana walka, Polacy walczyli jak równy z równym z mistrzami świata. Przegrali czwartego seta do 23, ale z występu w Brazylii nasz zespół, mimo porażek, może być naprawdę zadowolony.

Ostatecznie Polacy przegrali 1:3 (26:28, 25:23; 24:26, 23:25).

Pierwszy set to zażarta walka punkt za punkt. Mistrzowie świata dopiero przy drugiej przerwie technicznej zdołali odskoczyć Polakom na dwa punkty - 16:14.

Polacy walczyli bez najmniejszych nawet kompleksów, byli świetni w obronie, nie ustępowali Brazylijczykom w ataku. Pierwszego seta przegrali jednak do 26.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia