Reklama
Rozwiń

PlusLiga siatkarzy: PGE Skra Bełchatów szuka rytmu

Ligowa lokomotywa się rozpędza. Coraz mniej czasu, by wsiąść do wagonów jadących w stronę play-off

Aktualizacja: 28.10.2011 23:13 Publikacja: 28.10.2011 23:09

Chętnych do tej podróży jak na razie dużo, a na czele listy z pewnością jest Jastrzębski Węgiel, który po niezbyt udanym poprzednim sezonie znów poważnie liczy na włączenie się do walki o mistrzostwo Polski.

Trener Lorenzo Bernardi już odniósł pierwszy sukces, zdobywając klubowe wicemistrzostwo świata, a teraz wszystkie siły może rzucić na rozgrywki ligowe. W minionym tygodniu Jastrzębie pokonało w Bydgoszczy Delectę 3:2, a teraz jedzie do Kielc na spotkanie z tamtejszym Fartem.

Nie powinno być tam problemów ze zwycięstwem. Fart to ambitna drużyna, co pokazała, wygrywając Memoriał Zdzisława Ambroziaka tuż przed startem ligi, ale gdy ruszyła liga, wróciła na miejsce przeznaczone jej w szeregu.

W składzie Farta brakuje znanych nazwisk, a główną siłą napędową jest potężny Szwed Marcus Nilsson, który atakuje zdecydowanie najczęściej i najbardziej skutecznie. Wystarczy go zatrzymać, a zwycięstwo będzie bardzo blisko.

Tym bardziej że Jastrzębie siłę ataku ma – nie tylko jak na polską ligę – wielką. Znakomity atakujący Michał Łasko, a do tego jeszcze para atomowych przyjmujących Zbigniew Bartman i Michał Kubiak jest w stanie przebić każdy blok. Jest też w stanie emocjami rozmontować własną drużynę. Ostatnio nerwy reprezentantom Polski wymknęły się podczas spotkania w Olsztynie, gdzie Bartman i Kubiak protestowali przeciw decyzjom arbitrów, ale ostatecznie mecz wygrali.

W spotkaniu z Delectą byli już spokojniejsi, choć końcówka przyniosła wielkie emocje. Piątego seta jastrzębianie wygrali 15:13, a w całym meczu zdobyli tylko dwa punkty więcej od pokonanych.

Zespół z Bydgoszczy niespodziewanie dołączył do grona dyżurnych faworytów i jest drugi w tabeli. Świetną pracę wykonuje tam trener Piotr Makowski, który jeszcze niedawno był asystentem w kobiecej reprezentacji, a w 2009 roku, gdy selekcjoner Jerzy Matlak miał problemy osobiste, to on doprowadził drużynę do trzeciego miejsca w mistrzostwach Europy. Teraz z grupy obieżyświatów (Stephane Antiga, Michal Masny, Marcin Wika) zrobił drużynę groźną dla najlepszych.

W sobotę Delecta zmierzy się z mistrzami Polski, którzy tym meczem będą chcieli wrócić na właściwe tory. Konia z rzędem temu, kto pamięta, kiedy ostatnio Skra Bełchatów była na piątym miejscu w tabeli i przegrała na początku sezonu dwa spotkania. Zespół prowadzony przez Jacka Nawrockiego ciągle nie może znaleźć właściwego rytmu, ale Mariusza Wlazłego i spółki nigdy nie wolno skreślać.

Lider tabeli ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po męczącej podróży do Hiszpanii na mecz Ligi Mistrzów z CAI Teruel (wygrany 3:1) podejmie we własnej hali AZS Politechnikę Warszawską. Drużyna ze stolicy rzadko wygrywa, ale potrafi napędzić strachu, o czym w ostatniej kolejce przekonała się Skra, zwyciężając dopiero w pięciu setach.

6. kolejka

Mecz rozegrany w piątek

• Lotos Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:20, 25:23, 25:18)

Sobota

• Fart Kielce - Jastrzębski Węgiel (14.30, Polsat Sport)

• PGE Skra Bełchatów - Delecta Bydgoszcz (16)

Niedziela

• ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Politechnika Warszawska (17, Polsat Sport)

Poniedziałek

• Asseco Resovia - Tytan AZS Częstochowa (18, Polsat Sport)

Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Siatkówka
Rusza siatkarska PlusLiga. Jeszcze więcej mocy
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku