Kuba to zespół, który może wygrać z każdym. Nawet gdy straci kilku czołowych zawodników. Po mistrzostwach świata we Włoszech (2010), gdzie Kubańczycy dotarli do finału (przegrali z Brazylią), z gry w reprezentacji zrezygnowali gwiazdorzy Joandry Leal, Roberlandy Simon i Raydel Hierrezuelo.
Mieli propozycje z europejskich klubów, ale chyba zapomnieli, że wciąż niełatwo legalnie opuścić Kubę. Hierrezuelo, leworęczny rozgrywający, przyznał się do błędu, więc zobaczymy go w Nagoi w meczu z Polską.
Nasi siatkarze mają już za sobą sparing z Iranem, który zaczęli bez Bartosza Kurka, Zakończył się wygraną Irańczyków 3:2 (23:25,25:20, 26:24,20:25, 25:15), ale trener Andrea Anastasi nie robił z tego problemu. To był tylko trening, który wyraźnie jednak zasugerował, że spotkanie z Kubą Polacy rozpoczną w składzie: Paweł Zagumny, Michał Winiarski, Michał Kubiak, Zbigniew Bartman, Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski, Krzysztof Ignaczak (libero).
Serbowie mieli być rywalami Polaków w walce o brązowy medal tegorocznych mistrzostw Europy, ale pokonali w półfinale Rosjan, a w meczu o złoto Włochów. Asem zespołu jest jeden z najlepszych atakujących na świecie Ivan Miljković.
Wygrana Polaków w dwóch pierwszych meczach ułatwiłaby im walkę o miejsce na podium dające kwalifikację olimpijską, ale gorszy start też nie przekreśla szans. Ostatnie mecze dopiero 4 grudnia w Tokio.