Najwięcej punktów zdobył Bartosz Kurek - 24. To czwarte zwycięstwo podopiecznych Andrei Anastasiego w turnieju.
Polacy zmierzyli się z Japończykami dwa lata temu w Pucharze Wielkich Mistrzów i wówczas górą byli gospodarze 3:2. Tegoroczni gospodarze turnieju jeszcze nie potrafili wygrać, ale wykazali się wolą walki i determinacją. Pomagają im zgromadzeni na trybunach kibice
Również tym razem spotkanie od samego początku było wyrównane. Trener Andrea Anastasi tym razem dał odpocząć Michałowi Winiarskiemu i Zbigniewowi Bartmanowi. Na parkiecie od pierwszych minut pojawili się za to Michał Kubiak i Jakub Jarosz.
W pierwszym secie Polacy mieli kłopoty z postawieniem skutecznego bloku. Japończycy, z najlepszym z nich Kunihiro Shimizu, przebijali się na stronę biało-czerwonych bez większych trudności. Wszedł nawet na boisko Łukasz Wiśniewski, debiutant w PŚ, ale nie zmienił obrazu gry. Po walce punkt za punkt brązowi medaliści mistrzostw Europy przegrali 23:25.
Wyrównana rywalizacja toczyła się również w drugiej partii. Do stanu 19:19 żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać przewagi. Dopiero przy zagrywce Pawła Zagumnego udało się Polakom odskoczyć na cztery punkty (21:17). W końcówce mylił się również Shimizu, a biało-czerwoni triumfowali 25:21.