Trzy bombardierki

Polki rozpoczynają dzisiaj w Łodzi grę o awans na mistrzostwa świata.

Publikacja: 03.01.2014 00:55

Tak mocnej drużyny jak ta, która wystąpi w Atlas Arenie, nie miał od dawna żaden polski trener. Małgorzata Glinka-Mogentale, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Anna Werblińska, Izabela Bełcik, Mariola Zenik, Eleonora Dziękiewicz – to tylko część tego zespołu.

– Wszystkie ręce na pokład, to hasło obowiązuje każdego – mówił „Rz" kilka miesięcy temu Mirosław Przedpełski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Już wtedy obiecał, że zrobi wszystko, by do reprezentacji wróciła Glinka i dotrzymał słowa.

Trener Piotr Makowski ma skład, o którym w ubiegłym roku mógł tylko marzyć. Na pytanie, kogo mu brakuje do szczęścia, odpowiedział po krótkim namyśle, że 2–3 nazwiska by jeszcze znalazł, ale decydowały względy obiektywne.

– Nie wyobrażam sobie, że Polek zabraknie na mistrzostwach świata we Włoszech. Z tym składem muszą awansować – mówi „Rz" prezes Przedpełski.

Turniej rozgrywany będzie w szczęśliwej dla polskiej siatkówki łódzkiej Atlas Arenie. Dla Makowskiego i niektórych zawodniczek szczególnie miłe wspomnienia to mistrzostwa Europy 2009, kiedy Polki zdobyły brąz.

– Pierwszy mecz gramy z teoretycznie słabszą Szwajcarią, ale musimy być zmobilizowani, by nie przydarzyła się żadna niespodzianka – podkreśla Makowski. Kolejny rywal to Hiszpanki, które na ostatnich ME nie wygrały nawet seta.

Najtrudniejszy będzie trzeci mecz – z Belgijkami – i Andrzej Niemczyk, który z polską reprezentacją dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Europy, uważa, że powinien być rozegrany na początek, a nie na koniec turnieju. – W takim składzie bylibyśmy dla rywalek zaskoczeniem, a tak po dwóch dniach rozszyfrują nas dokładnie. Byłaby jeszcze jedna korzyść, gdyby ten mecz rozegrano w piątek. Atlas Arena jest specyficznym obiektem, nie ma w niej punktów odniesienia, więc przewagę mają ci, którzy w niej dłużej trenują. Grając z Belgią w pierwszym dniu turnieju mielibyśmy kolejny, bardzo ważny atut – twierdzi Niemczyk w rozmowie z „Rz".

Belgijki to brązowe medalistki ostatnich mistrzostw Europy. – Od kilku lat występują w tym samym składzie, znają się więc doskonale. Grają na pamięć -– mówi Makowski. – Mają też liderkę, którą jest rozgrywająca  Frauke Dirickx. Jej doświadczenie, wyniesione między innymi z naszej ligi, jest bezcenne.

Niemczyk podziela ten pogląd, ale uważa, że Belgijkom wcale nie będzie łatwo grać na pamięć, bo miały mało czasu na przygotowania. – Ich siła wynika z zespołowości, z tysięcy powtórzeń tych samych akcji.  To nie one, a Polki będą faworytkami, tylko dlaczego już na starcie dajemy prezenty, dlaczego nie zrobiliśmy terminarza pod siebie?

Były trener naszej reprezentacji inaczej też ustawiłby wyjściowy skład. – Glinkę widziałbym na prawym skrzydle, a Skowrońską na lewym. Jestem przekonany, że to byłoby skuteczniejsze – dowodzi swoich racji.

Ale Piotr Makowski zapewne wie co robi, a jak zajdzie potrzeba, zawsze może dokonać zmian. – Najważniejsze, że mamy w drużynie trzy bombardierki, z których każda potrafi nokautować jednym ciosem – mówi prezes Przedpełski, mając na myśli Glinkę, Skowrońską i Werblińską.

W europejskich kwalifikacjach walczy jeszcze 20 drużyn, a gospodarzami turniejów oprócz Łodzi są: Ankara, Baku, Rovinj i Warna. Awans na mistrzowski turniej we Włoszech wywalczą zwycięzcy grup kwalifikacyjnych i dwa zespoły z drugich miejsc, mające najlepszy bilans punktowy.

Na razie zapewniony udział w MŚ mają Włoszki (gospodarz), Rosja i Niemcy (złoty i srebrny medalista ostatnich ME) oraz Brazylia, Japonia, Tajlandia, Chiny, Kazachstan i Argentyna.

Po turnieju w Łodzi Polki też powinny znaleźć się w tym gronie.

Transmisje na sportowych antenach Polsatu.

Skład reprezentacji Polski

Rozgrywające: Izabela Bełcik, Joanna Wołosz

Atakujące: Katarzyna Skowrońska-Dolata, Izabela Kowalińska

Środkowe: Katarzyna Gajgał-Anioł, Eleonora Dziękiewicz, ?Maja Tokarska

Przyjmujące: Małgorzata Glinka-Mogentale, Anna Werblińska, Klaudia Kaczorowska, Katarzyna Mroczkowska

Libero: Mariola Zenik

Mecze Polek – wszystkie o 20.30

Piątek ?Polska – Szwajcaria

Sobota ?Polska – Hiszpania

Niedziela ?Polska – Belgia

Tak mocnej drużyny jak ta, która wystąpi w Atlas Arenie, nie miał od dawna żaden polski trener. Małgorzata Glinka-Mogentale, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Anna Werblińska, Izabela Bełcik, Mariola Zenik, Eleonora Dziękiewicz – to tylko część tego zespołu.

– Wszystkie ręce na pokład, to hasło obowiązuje każdego – mówił „Rz" kilka miesięcy temu Mirosław Przedpełski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Już wtedy obiecał, że zrobi wszystko, by do reprezentacji wróciła Glinka i dotrzymał słowa.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń