Włosi dwukrotnie wygrali z Brazylią na jej terenie i nie dali u siebie żadnych szans Iranowi. Teraz zamierzają pokonać Polskę, która podobnie jak w Marindze z Brazylią zagra w rezerwowym składzie.
Tyle że ci rezerwowi potrafią dobrze grać w siatkówkę. Niewiele brakowało, by trzykrotni mistrzowie świata przegrali oba spotkania. Skończyło się na podziale punktów, co jest niewątpliwym sukcesem naszej młodej drużyny.
Z Brazylii do Polski wrócili już rozgrywający Paweł Woicki i środkowy Łukasz Perłowski, gdyż Stephane Antiga, nowy trener naszej reprezentacji, traktuje te rozgrywki jako poligon doświadczalny przed mistrzostwami świata i musi dać szansę gry innym.
Trochę wolnego dostał też Bartosz Kurek. We Włoszech będą natomiast rozgrywający Łukasz Żygadło, który wraca do drużyny po długiej przerwie spowodowanej kontuzją, środkowy Piotr Nowakowski i libero Paweł Zatorski.
Prawdopodobnie więc w akcji zobaczymy w dużej mierze tych, którzy sensacyjnie pokonali Brazylię i mają apetyt na kolejny sukces. Ale gdyby ta trudna włoska misja też zakończyła się sukcesem, to Antiga i Philippe Blain będą mieli problem, co zrobić ze skutecznymi rezerwowymi. Pamiętajmy jednak, że Włosi są w znakomitej formie. Tak naprawdę nie mają słabych punktów i, co istotne, potrafią każdego rywala rozbić zagrywką. A Włochom armat nie brakuje. Pytanie, jaka będzie odpowiedź Polaków, którzy kilka solidnych strzelb też mają.