Reklama

Siatkarska Liga Narodów: Polska w półfinale bez straty seta

Reprezentacja Polski zagra o medal siatkarskiej Ligi Narodów. W ćwierćfinale drużyna Nikoli Grbicia łatwo pokonała Brazylię 3:0.

Publikacja: 21.07.2023 04:49

Polacy po wygranym meczu ćwierćfinałowym z Brazylią na finałowym turnieju Ligi Narodów siatkarzy w G

Polacy po wygranym meczu ćwierćfinałowym z Brazylią na finałowym turnieju Ligi Narodów siatkarzy w Gdańsku

Foto: PAP/Adam Warżawa

Kibice liczą na to, że skoro biało-czerwoni są gospodarzem turnieju finałowego, to powalczą w finale i być może po raz pierwszy wygrają Ligę Narodów. Tłumy, które wypełniły trybuny ERGO Areny dostały to, na co czekały, czyli koncert gry Polaków i zwycięstwo, które oznacza, że gospodarze zostaną w turnieju do końca. Taką reprezentację Polski wszyscy chcieli zobaczyć: skupioną, zdeterminowaną i pewną swoich umiejętności. To, co Polacy pokazywali w meczach fazy grupowej, pokazali też w trójmiejskiej ERGO Arenie, a nawet podkręcili jeszcze tempo.

Czytaj więcej

Polacy w ćwierćfinale Ligi Narodów. Wypada zagrać na galowo

Polska-Brazylia 3:0: Najwięcej emocji w pierwszym secie

Przed pierwszą piłką można się było obawiać o wynik, bo naprzeciwko stawała wielka Brazylia, może nie tak potężna, jak kilka lat temu, ale zawsze groźna. Polacy pokonali ją w fazie grupowej, ale przed rozpoczęciem turnieju finałowego podkreślali, że mecz nie jest meczowi równy i wszystko może się zdarzyć. Na szczęście nic złego się nie stało.

Najwięcej emocji dostarczył pierwszy set, w którym walka w końcówce toczyła się punkt za punkt. Brazylijczycy byli o jedną piłkę od wygrania tego seta, ale w decydującym momencie posłali zagrywkę w aut. Czego nie wykorzystali oni, to zrobili Polacy. Przy wyniku 24:24 trzy razy atakowali, przepychali piłkę na siatce, a w końcu challenge pokazał, że jako ostatni piłki dotknął Alan. Brazylijczycy ruszyli jeszcze do sędziego z protestami, ale nic nie wskórali.

Polska-Brazylia 3:0: Wilfredo Leon błysnął formą

Polacy w pierwszym secie świetnie serwowali, potem dodali jeszcze obronę i coraz lepszy atak, i rozpędzali się z akcji na akcję. Każdy dołożył coś od siebie. Wilfredo Leon pokazał, że odżył fizycznie i do świetnych ataków dołożył też grę w obronie oraz serwis - po jednym z jego uderzeń w trzecim secie piłka pomknęła z prędkością 126 km/h i Brazylijczycy nie zdążyli zareagować. Aleksander Śliwka świetnie bronił (w końcówce drugiego seta obronił trzy piłki w jednej akcji) i atakował z prawego skrzydła. Mateusz Bieniek potężnie serwował i kończył ataki ze środka. Rywale tak bardzo bali się jego zagrywek, że do przyjęcia ustawiali się we czterech, ale i tak momentami nie dawali rady. Marcin Janusz dokładnie wystawiał, nawet wtedy, kiedy się potknął i pomagał kolegom w bloku.

Reklama
Reklama

Brazylijczycy próbowali odpowiadać, w trzecim secie na boisko wszedł nawet Leal, który dopiero niedawno wrócił do treningów, ale niewiele pomógł kolegom. Polacy tę partię wygrali 25:20 i cały mecz 3:0.

Polscy siatkarze wykonali plan minimum i zebrali zasłużone brawa od kibiców. Fani liczą na to, że biało-czerwoni zagrają w finale, skoro teraz na ich drodze staje Japonia. To rewelacja tegorocznej Ligi Narodów, ale z Polską przegrywa regularnie od wielu lat. Wypada podtrzymać tę tradycję.

Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama