Czas odkryć karty

Polki rozpoczną turniej olimpijski 9 sierpnia meczem z Kubą. Dzień później siatkarze zagrają z Niemcami i to może być dla nich najważniejsze spotkanie

Publikacja: 16.07.2008 01:42

Czas odkryć karty

Foto: Reuters

Marco Bonitta i Raul Lozano jeszcze nie odkryli kart. Ten pierwszy zastanawia się, którą z czterech środkowych (Maria Liktoras, Agnieszka Bednarek, Eleonora Dziękiewicz, Katarzyna Gajgał) zostawić w domu i na którą z dwóch przyjmujących (Milena Rosner, Anna Woźniakowska) postawić. Być może decyzję już podjął, ale jeszcze jej nie ogłosił.

Lozano mówi wprawdzie, że skład na najbliższy mecz z Egiptem będzie równoznaczny z olimpijskim, ale wciąż nie wiadomo, którego libero (Krzysztof Ignaczak, Piotr Gacek) wybierze, który z trzech niepewnych swego miejsca w reprezentacji środkowych (Wojciech Grzyb, Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski) zyska jego uznanie.

Polacy zapewne wygrają swoją grupę i polecą do Rio de Janeiro (23 – 27 lipca) na finał Ligi Światowej. To będzie ostatni poważny sprawdzian kandydatów do olimpijskich medali.

Siatkarki w finale World Grand Prix nie grały, gdyż Bonitta wybrał inną drogę do Pekinu. Ich formę sprawdzą pod koniec lipca w Belgradzie Rosjanki, Holenderki i Serbki. Mistrzynie świata Rosjanki to jedne z najpoważniejszych kandydatek do olimpijskiego medalu. Ich włoski trener Giovanni Caprara (był kiedyś asystentem Bonitty) narzekał ostatnio, że jego zespół za mało gra z najlepszymi. Rosjanki i Serbki, nie mając możliwości występów w tegorocznej Grand Prix, walczyły więc ze sobą. Wszystkie cztery mecze wygrały Rosjanki, ale nie wiadomo, czy słabsza gra Serbek nie była tym razem zasłoną dymną.

Tak samo jak przedostatnie miejsce Chinek w rozegranym tydzień temu w Jokohamie finale World Grand Prix. Według Bonitty Chinki to najpewniejsze kandydatki do gry w olimpijskim finale. Twierdzi, że spotkają się tam z Włoszkami. Obie drużyny w Jokohamie nie imponowały, choć Massimo Barbolini ze spokojem przyjął trzecie miejsce swojego zespołu. Trener Włoszek nie musi się niepokoić. Ma drużynę kompletną, z wielką gwiazdą światowego formatu, jaką jest naturalizowana Kubanka Taimarys Aguero. Była mistrzyni olimpijska (w barwach Kuby) umie wszystko. Kiedyś była znakomitą rozgrywającą, teraz jest bezbłędną atakującą. Potrafi też bronić i serwować tak, że rywalki dostają gęsiej skórki.

Polki zaczynają turniej w Pekinie meczem z Kubą, która w Jokohamie zajęła drugie miejsce, za Brazylią. Trzykrotne mistrzynie olimpijskie są zespołem nieobliczalnym, potrafią wygrać z każdym, ale nie stanowią monolitu. Jeśli Małgorzata Glinka i jej koleżanki zagrają tak jak w styczniu z Rosją w Halle, to legendarny trener Kubanek Antonio Perdomo będzie miał bezsenną noc.

Dwa dni później nasze siatkarki zmierzą się z Chinkami i to będzie kolejny bezwzględny test. Ewentualna porażka nie oznacza jednak końca świata.

13 sierpnia przegrać jednak już nie wolno. Mecz z Japonią zadecyduje prawdopodobnie o tym, która z tych dwóch drużyn obok Chin, USA i Kuby awansuje z grupy A do ćwierćfinałów.

Tam przyjdzie się spotkać z Brazylią, Włochami, Rosją lub Serbią, które zdecydowanie przerastają umiejętnościami Algierię i Kazachstan. Gdyby Polki trafiły w ćwierćfinale na Serbię, to szanse na awans do strefy medalowej byłyby chyba większe niż w starciu z Brazylią, Włochami czy Rosją.

Mężczyźni już lecąc do Pekinu będą myśleć o czekającym ich 10 sierpnia meczu z Niemcami, który może zadecydować o olimpijskim być albo nie być. Trzeba wygrać, bo ostatnie mecze z Serbią, Brazylią i Rosją łatwe nie będą. Tylko Egipt (12 sierpnia) wydaje się mniej wymagającym rywalem.

Miejsce w pierwszej czwórce grupy B daje przepustkę do ćwierćfinału i szanse na awans do grona czterech najlepszych drużyn turnieju. Z grupy A zapewne awansują Amerykanie, Włosi i Bułgarzy. O ćwierćfinał walczyć będą tam jeszcze Chiny, Japonia i Wenezuela. Z każdą z tych drużyn Polacy są w stanie wygrać i zagrać w półfinale. Dlatego tak ważny będzie ten pierwszy mecz z Niemcami.

Turniej siatkarzy w odróżnieniu od siatkarek ma jednego faworyta. Brazylijczycy to aktualni mistrzowie świata, mistrzowie olimpijscy, wielokrotni zwycięzcy Ligi Światowej. Nawet bez genialnego rozgrywającego Ricardo, który skonfliktowany z trenerem Bernardo Rezende został odsunięty od reprezentacji, są w stanie wygrać w Pekinie. A kto im może zagrozić? Sześć drużyn, w tym Polska, jeśli zagra tak, jak potrafi.

Grupa A: Chiny, Japonia, Kuba, Polska, USA, Wenezuela. Grupa B: Algieria, Brazylia, Kazachstan, Rosja, Serbia, Włochy.

Mężczyzni

Grupa A: Chiny, USA, Bułgaria, Włochy, Japonia, Wenezuela. Grupa B: Brazylia, Rosja, Polska, Serbia, Egipt, Niemcy.Do ćwierćfinałów awansują po cztery drużyny z każdej grupy.

Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan
Siatkówka
Rusza siatkarska PlusLiga. Jeszcze więcej mocy
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10