Reklama

Jastrzębski Węgiel pokonany u siebie

AZS Częstochowa sprawił największą niespodziankę w piątej kolejce rozgrywek siatkarzy. Wygrał 3:2 w Jastrzębiu

Aktualizacja: 17.11.2008 04:55 Publikacja: 17.11.2008 02:27

Jastrzębski Węgiel – AZS Częstochowa. Atakuje Francuz Guillaume Samica

Jastrzębski Węgiel – AZS Częstochowa. Atakuje Francuz Guillaume Samica

Foto: Rzeczpospolita

Tydzień temu drużyna Roberto Santillego wygrała ze Skrą w Bełchatowie i pod jej adresem padło tak wiele pochwał, że siatkarzom Jastrzębskiego Węgla mogło zakręcić się w głowie.

Zimny prysznic w pucharowych rozgrywkach szybko zmienił nastroje. Ci, którzy liczyli, że drużyna ta wiele osiągnie w Pucharze CEV, z niedowierzaniem przyjęli fakt, że Grecy z Pireusu są jednak lepsi.Teraz w Jastrzębiu jest kolejny temat do rozmów, bo kandydaci do mistrzowskiego tytułu w rozgrywkach krajowych ulegli AZS Częstochowa, który ma jeden z niższych budżetów w lidze i skład budzący wiele wątpliwości.

Ale nie po raz pierwszy okazuje się, że młodzież z Częstochowy potrafi walczyć. AZS w lidze wygrał już z Treflem, w Lidze Mistrzów odpadł po zaciętym boju z Iraklisem Saloniki, a teraz skutecznie dobrał się do skóry bardzo solidnej drużynie z Jastrzębia.

Gospodarzom nie pomogła armia zaciężna w osobach Nico Freriksa (rozgrywający reprezentacji Holandii), Guillaume’a Samiki (przyjmujący reprezentacji Francji), Benjamina Hardy’ego (przyjmujący reprezentacji Australii), Brazylijczyka Rafy oraz Igora Yudina, Australijczyka z rosyjskim rodowodem. Nie pomógł też skuteczny zazwyczaj atakujący Robert Prygiel, gdyż goście z Częstochowy byli minimalnie lepsi wtedy, kiedy było to najbardziej potrzebne, czyli w tie-breaku.

Przy remisie 10:10 dobrze grający Zbigniew Bartman najpierw zaatakował z prawego skrzydła, a chwilę później zaserwował asa. Wicemistrzowie Polski, którzy w tym sezonie grają w mocno zmienionym składzie, odskoczyli na dwa punkty i już nie dali sobie odebrać zwycięstwa.

Reklama
Reklama

Mecz zakończyli asem, a siatkarze Jastrzębskiego Węgla długo nie mogli zrozumieć, jak to się stało, że przegrali z drużyną, o której przed rozpoczęciem rozgrywek mówiono, że będzie walczyć o utrzymanie się w lidze. Takie sensacje podnoszą temperaturę rywalizacji w PlusLidze, dodają jej pieprzu. Oby tak dalej.

Trefl Gdańsk znów przegrał, tym razem z AZS Olsztyn, i niektórzy zawodnicy stają się coraz bardziej nerwowi, co niepokoi. Nie pomagają olimpijczycy z Pekinu, Serbowie Bojan Janić i Marko Samardzić oraz Łukasz Kadziewicz. Zapowiadano, że Trefl będzie w tych rozgrywkach walczył o podium, ale na razie nic tego nie potwierdza. Nie można wykluczyć, że skończy się to zmianą trenera. Politechnika też przegrała, ale po ambitnej walce w tie-breaku meczu z liderem w Kędzierzynie-Koźlu.

Jest też pewna różnica pomiędzy Politechniką i Treflem, o czym warto pamiętać. Od trenera Krzysztofa Kowalczyka (Politechnika) nikt nie oczekuje spektakularnych zwycięstw, a od Wojciecha Kaszy jak najbardziej.Dziś w Rzeszowie ostatni mecz tej kolejki, hit rozgrywek. Resovia podejmować będzie Skrę. Dwa najbogatsze zespoły mające w swych szeregach nie tylko reprezentantów Polski spotkają się w tym sezonie pierwszy raz.

[ramka][b]5. kolejka[/b]

• Delecta Bydgoszcz - Jadar Radom 1:3 (15:25, 19:25, 25:16, 18:25) • Zaksa Kędzierzyn-Koźle - J.W. Construction OSRAM AZS Politechnika Warszawa 3:2 (25:18, 22:25, 22:25, 25:20, 15:10) • AZS UWM Olsztyn - Trefl Gdańsk 3:1 (25:22, 19:25, 25:22, 25:19) • Jastrzębski Węgiel - Domex Tytan AZS Częstochowa 2:3 (28:30, 25:19, 17:25, 25:17, 11:15). Dziś o 18 Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów

1. Kędzierzyn 5 13 15:7

Reklama
Reklama

2. AZS Olsztyn 5 12 13:5

3. Jastrzębie 5 11 14:8

4. Resovia 4 10 11:3

5. Skra 4 10 11:5

6. Częstochowa 5 5 8:13

7. Politechnika 5 4 8:14

Reklama
Reklama

8. Trefl 5 3 8:14

9. Jadar 5 3 4:13

10. Delecta 5 1 5:15 [/ramka]

Tydzień temu drużyna Roberto Santillego wygrała ze Skrą w Bełchatowie i pod jej adresem padło tak wiele pochwał, że siatkarzom Jastrzębskiego Węgla mogło zakręcić się w głowie.

Zimny prysznic w pucharowych rozgrywkach szybko zmienił nastroje. Ci, którzy liczyli, że drużyna ta wiele osiągnie w Pucharze CEV, z niedowierzaniem przyjęli fakt, że Grecy z Pireusu są jednak lepsi.Teraz w Jastrzębiu jest kolejny temat do rozmów, bo kandydaci do mistrzowskiego tytułu w rozgrywkach krajowych ulegli AZS Częstochowa, który ma jeden z niższych budżetów w lidze i skład budzący wiele wątpliwości.

Reklama
Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama