Daniel Castellani te mecze i Ligę Światową traktuje jak poligon doświadczalny przed wrześniowymi mistrzostwami świata we Włoszech. Przed rokiem też miał swoje plany, narzekano, że Polacy w LŚ przegrywają z Finami, a później wygrali mistrzostwa Europy. W Rzeszowie nie było Pawła Zagumnego, Mariusza Wlazłego, Michała Winiarskiego i Daniela Plińskiego, podstawowych graczy reprezentacji. W sobotę przypomniał o sobie Piotr Gruszka, wrócił do kadry Łukasz Żygadło i Polacy w tie- -breaku pokonali Francuzów, w których składzie zabrakło Stephane’a Antigi.
W drugim meczu Castellani eksperymentował już na całego. Rozgrywał Fabian Drzyzga, na środku obok Patryka Czarnowskiego pokazał się Łukasz Wiśniewski. Wydawało się, że po dwóch przegranych setach Polacy wygrają seta trzeciego, ale nic takiego się nie stało. Dochodzili rywali na punkt (12:13) i tracili kolejne.
Za tydzień wyjazdowe mecze z Niemcami w Lidze Światowej, później wyjazd do Argentyny i na Kubę.
[ramka]Rzeszów: Polska – Francja 3:2 (30:28, 21:25, 25:23, 23:25, 15:10) i 0:3 (20:25, 22:25, 21:25).[/ramka]