Reklama
Rozwiń
Reklama

Siatkówka, jutro mecz prawdy Polska - Brazylia

Polska – Brazylia to rewanż za przegrany finał sprzed czterech lat.

Aktualizacja: 29.09.2010 03:49 Publikacja: 29.09.2010 03:46

Radość Polaków. Czy po kolejnych ich meczach w turnieju będziemy oglądać takie sceny?

Radość Polaków. Czy po kolejnych ich meczach w turnieju będziemy oglądać takie sceny?

Foto: Fotorzepa, Damian Zieliński ziel Damian Zieliński

Polscy siatkarze mają już dość rozmów o skandalicznym systemie rozgrywania turnieju we Włoszech. Systemie, który sprawił, że trzy najlepsze drużyny mistrzostw świata w Japonii (Brazylia, Polska, Bułgaria) zagrają ze sobą już w drugiej rundzie grupowej i jedna z nich wróci w niedzielę do domu.

Najdosadniej powiedział, co o tym myśli, Bartosz Kurek, inni byli bardziej oszczędni w słowach, ale myślą to samo. Jeśli na siłę szuka się rozwiązań niemających nic wspólnego z duchem sportu, to dzieje się źle i ludzie odpowiedzialni za siatkówkę nie powinni do takiej patologii dopuszczać.

Gdyby szanse drużyn oceniać po tym, co się działo w pierwszej fazie rozgrywek, najwyższe noty otrzymaliby Polacy (w Trieście wygrali wszystkie mecze), a najgorsze Bułgarzy, którzy dwukrotnie schodzili z boiska pokonani przez Francję i Czechy. Brazylia przegrała raz, po dramatycznym pięciosetowym meczu z Kubą. Ale te oceny nie mają znaczenia, bo w Ankonie zdobyte czy stracone wcześniej punkty nie będą się liczyć, zabawa zaczyna się od nowa.

[srodtytul]Włosi pod ochroną[/srodtytul]

W innych grupach znacznie łatwiej wskazać kandydatów do awansu. Grający również w Ankonie Amerykanie i Czesi powinni sobie poradzić z Kamerunem, który nieoczekiwanie wyeliminował Australię.

Reklama
Reklama

W Katanii, na Sycylii, Rosja, która ma za rywali Egipt i Hiszpanię, będzie faworytem. W Mediolanie Kuba i Serbia powinny łatwo wygrać rywalizację z Meksykiem. Tam też kibice siatkówki zobaczą Francję, Argentynę i Japonię. Francuzi prezentują na razie najwyższą formę. Druga zapewne będzie Argentyna, która w Lidze Światowej nie wygrała żadnego meczu.

Włosi od chwili losowania turnieju mistrzowskiego są pod szczególną ochroną. Mają starannie wysprzątaną drogę do Rzymu. Grają w Katanii z Niemcami i Portoryko.

Polacy, którzy wczoraj przyjechali z Triestu do Ankony autobusem, są pewni siebie. – Pokonamy Brazylię i Bułgarię i dojdziemy tą wyboistą drogą do Rzymu – mówi Bartosz Kurek, jeden z najmocniej atakujących siatkarzy na tych mistrzostwach. To właśnie on powiedział wprost w wywiadzie telewizyjnym, że mecz Polaków z Serbią był żenujący, bo rywalom bardziej opłacało się przegrać.

Paweł Zagumny jest bardziej stonowany, choć zwykle to on mówił, co myśli. Jego zdaniem wszyscy możemy być dumni z wyborów, jakich dokonali w Trieście polscy siatkarze. To prawda, a jeśli jeszcze awansują do kolejnej rundy, będą bohaterami tych mistrzostw, bo zagrają na nosie tym, którzy wychodzili na boisko z kalkulatorem w dłoni.

Warto tylko pamiętać, że drugie miejsce w Ankonie dałoby Polakom w trzeciej fazie turnieju za rywali Amerykanów i Niemców lub Włochów, natomiast pierwsze zapewne Rosję i słabszego z dwójki: Serbia, Kuba.

Znając jednak Daniela Castellaniego, mistrzowie Europy jak nie kalkulowali do tej pory, tak nie będą kalkulować do końca. Mistrzostwa świata w kombinacji to nie jest ich specjalność.

Reklama
Reklama

We włoskiej prasie siatkówka dopiero się przebija na miejsca zarezerwowane dla najpopularniejszych sportów. Gospodarze wygrywają, ale furory nie robią. Całą prawdę o nich poznamy dopiero w finałowej fazie, do której pewnie dotrą wspomagani przez Międzynarodową Federację Siatkówki (FIVB).

[srodtytul]Cisza przed burzą[/srodtytul]

Polacy są mentalnie silni jak nigdy, ale dopiero mecz z Brazylią pokaże, czy to nie pozory. Canarinhos mają problem, rozgrywający Marlon jest chory, ale zastępujący go Bruno, syn trenera Bernarda Rezende, na szczęście spisuje się dobrze.

Z obozu Bułgarów docierają wieści o nie najlepszej atmosferze w drużynie prowadzonej przez włoskiego trenera Silvano Prandiego, ale nie wiadomo, kto te plotki rozsiewa i jak dalece mają pokrycie w rzeczywistości.

Dziś w Ankonie cisza przed burzą, jutro wojna brazylijsko-

-polska, która w dużej mierze ustawi rywalizację w tej grupie. W piątek Polacy zagrają z Bułgarią, a na koniec, w sobotę, gra w otwarte karty, mecz Brazylia – Bułgaria.

Reklama
Reklama

[ramka]

[srodtytul]II FAZA GRUPOWA[/srodtytul]

[b]Grupa N (Ankona)[/b]

Czwartek: • Polska - Brazylia (godz. 21)

Piątek: • Polska - Bułgaria (17)

Reklama
Reklama

Sobota: • Brazylia - Bułgaria (21)

[b]Grupa G (Katania)[/b]

• Portoryko • Niemcy • Włochy

[b]Grupa I (Katania)[/b]

Rosja • Egipt • Hiszpania

Reklama
Reklama

[b]Grupa H (Mediolan)[/b]

Serbia • Meksyk • Kuba

[b]Grupa M (Mediolan)[/b]

Francja • Argentyna • Japonia

[b]Grupa L (Ankona)[/b]

Reklama
Reklama

Czechy • Kamerun • USA

Mecze Polaków w Polsacie, pozostałe

w Polsacie Sport i Polsacie Sport Extra[/ramka]

Polscy siatkarze mają już dość rozmów o skandalicznym systemie rozgrywania turnieju we Włoszech. Systemie, który sprawił, że trzy najlepsze drużyny mistrzostw świata w Japonii (Brazylia, Polska, Bułgaria) zagrają ze sobą już w drugiej rundzie grupowej i jedna z nich wróci w niedzielę do domu.

Najdosadniej powiedział, co o tym myśli, Bartosz Kurek, inni byli bardziej oszczędni w słowach, ale myślą to samo. Jeśli na siłę szuka się rozwiązań niemających nic wspólnego z duchem sportu, to dzieje się źle i ludzie odpowiedzialni za siatkówkę nie powinni do takiej patologii dopuszczać.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Siatkówka
Trzy sety i koniec marzeń o złocie
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama