Taktyczna porażka

Słowacja – Polska 3:1. O ćwierćfinał mistrzostw Europy zagramy z Czechami

Publikacja: 13.09.2011 03:38

Atakuje Milan Bencz, blokują Piotr Nowakowski i Grzegorz Kosok (fot. FILIP SINGER)

Atakuje Milan Bencz, blokują Piotr Nowakowski i Grzegorz Kosok (fot. FILIP SINGER)

Foto: PAP/EPA

Korespondencja z Pragi

Pierwszy set meczu ze Słowakami. Na boisku w polskiej drużynie prawie sami zmiennicy. Ci, którzy grali w poprzednich spotkaniach, stoją w kwadracie dla rezerwowych. Potwierdza się więc informacja, że Polacy nie będą dążyć do wygranej, bo bardziej opłaca się zająć trzecie miejsce w grupie niż drugie.

W ogromnej, mieszczącej 17 tysięcy widzów 02 Arena byłoby zupełnie pusto, gdyby nie polscy kibice. Przyjechało ich kilka tysięcy, część musiała już wracać do pracy, ale ci, którzy zostali, dopingują gorąco swoich ulubieńców. Nie mają świadomości, jaki będzie wynik spotkania, nie znają chyba pojęcia „taktyczna porażka".

Po kilku minutach gry na tablicy wyników 9: 9. W tym samym czasie w Karlovych Varach, gdzie grają Czesi z Rosją taki sam wynik. Jeśli wygrają Czesi, to Polacy też muszą, żeby już w barażu nie wpaść na Rosję. Ale najlepsza drużyna tegorocznego finałowego turnieju Ligi Światowej podkręca tempo i z minuty na minutę powiększa przewagę. Wygra ten mecz bez straty seta, nie pomoże obecność na widowni prezydenta Czech Vaclava Klausa.

W Pradze w pierwszej partii lepsi Polacy, czyżby spotkanie miało zakończyć się w duchu fair play: zwycięstwem naszego zespołu? Kolejne sety rozwiewają złudzenia. Jest, jak miało być.

Piotr Gruszka, kapitan polskiego zespołu, przyznaje, że w takiej sytuacji znalazł się po raz pierwszy. Nie zagrał w tym spotkaniu, stał tylko z boku i patrzył. Nie ma jednak wątpliwości, że system rozgrywek jest chory i dziwi się, że nikt nie wyciągnął żadnych wniosków z tego, co się działo podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata, gdzie nawet Brazylia oddawała mecze, za co później trener Bernardo Rezende przepraszał. Polacy byli wtedy uczciwi aż do bólu i zapłacili za to wysoką cenę.

– Czuliśmy się trochę jak frajerzy, którzy w nagrodę za to, że wygrywali, zostali potraktowani gorzej od tych, którzy z rozmysłem przegrywali – mówi Gruszka. Gdyby jednak Niemcy pokonali Bułgarię, to gralibyśmy o pierwsze miejsce w grupie najlepiej, jak potrafimy.

To samo powiedział trener Andrea Anastasi. Porażka Niemców i brak szans na wygranie grupy wpłynęły na jego decyzję, by na boisko wpuścić najmłodszych w zespole Mateusza Mikę i Fabiana Drzyzgę oraz innych zmienników.

– Za trzy lata mistrzostwa świata są w Polsce, muszę myśleć o przyszłości tej drużyny – tłumaczył się na konferencji prasowej.

Takie mecze jak ten nie umacniają jednak dobrego wizerunku siatkówki. Sytuacje, w których lepiej opłaca się przegrać, nie powinny mieć miejsca, a niestety spotykamy się z nimi coraz częściej.

Anastasi już przed mistrzostwami Europy dał do zrozumienia, że nie będzie tak honorowy jak jego poprzednik Daniel Castellani, bo wie, jaką cenę zapłacił za to Argentyńczyk.

Dziś dzień przerwy w turnieju i przenosiny do Karlovych Varów, gdzie w środę Polacy zmierzą się z Czechami w barażu o prawo gry w ćwierćfinale. Jeśli wyjdą z tej konfrontacji zwycięsko, to o półfinał walczyć będą ze Słowacją, która zajęła pierwsze miejsce w naszej grupie. A na Rosję w tej sytuacji wpadną Bułgarzy, którzy zresztą nie mieli złudzeń, jak zakończy się mecz z udziałem Polaków.

>Grupa D • Bułgaria - Niemcy 3:1 (25:16, 25:27, 26:24, 25:23) • Słowacja - Polska 3:1 (23:25, 25:21, 25:18, 25:23). Tabela: 1. Słowacja 8 9:4, 2. Bułgaria 7 8:5, 3. Polska 3 5:7, 4. Niemcy 0 3:9.

>Grupa A: • Turcja - Słowenia 2:3 • Austria - Serbia 0:3. Tabela:  1. Serbia 9 9:1, 2. Słowenia 5 7:5, 3. Turcja 4 5:6, 4. Austria 0 0:9.

>Grupa B: • Estonia - Portugalia 3:0 • Czechy - Rosja 0:3. Tabela: 1. Rosja 9 9:1, 2. Czechy 5 6:5, 3. Estonia 3 3:6, 4. Portugalia 1 3:9.

>Grupa C: • Finlandia - Belgia 3:0 • Włochy - Francja 2:3. Tabela: 1. Włochy 7 8:4, 2. Francja 5 7:6, 3. Finlandia 3 4:6, 4. Belgia 3 4:7.

Baraże - środa: Słowenia - Finlandia, Francja - Turcja, Polska - Czechy (15, Polsat Sport), Bułgaria - Estonia.

Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia