Polacy bardzo dobrze rozpoczęli Puchar Świata od zwycięstw z dwoma utytułowanymi rywalami. W niedzielę pewnie pokonali wicemistrzów świata Kubę (3:0), wczoraj wyższość naszych siatkarzy musieli uznać wicemistrzowie Europy Serbowie (3:1).
Z reprezentacją Argentyny graliśmy w tym roku dwukrotnie. W obu tych meczach górą byli siatkarze Andrei Anastasiego.
Argentyńczycy również wygrali oba swoje spotkania w Pucharze Świata. Turniej rozpoczęli od wygranej 3:0 z Serbią oraz 3:2 z gospodarzami zawodów - Japonią.
Początek spotkania w wykonaniu naszej reprezentacji nie był najlepszy. Polacy popełniali dużo błędów. Trener Andrea Anastasi widząc sytuację na boisku, przy stanie 3:9, wprowadził Bartosza Kurka w miejsce Michała Kubiaka. Chwilę później Zagumnego zmienił Żygadło, co jednak nie poprawiło naszej gry. Polscy siatkarze psuli wiele ataków i przegrali pierwszego seta 18:25.
Drugi set to zdecydowanie lepsza gra naszych siatkarzy. Zaczęliśmy skutecznie grać i od początku partii uzyskaliśmy przewagę punktową. Argentyńczycy skutecznie odpowiadali atakami ze środka pola. W końcówce Quiroga najpierw popełnia błąd próbując rozegrać piłkę, a po chwili Nowakowski skutecznie nabija go zagrywką i Polacy doprowadzają do remisu przy wyniku 25:20.