Biletów nie ma od dawna, zagrają cztery najlepsze polskie zespoły. Zwycięzca oprócz 350 tys. zł premii ma zagwarantowany start w przyszłorocznej Lidze Mistrzów.
W sobotnich półfinałach zmierzą się: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z Jastrzębskim Węglem (14.30) i Asseco Resovia ze Skrą (18).
Pytani o faworytów, trenerzy najchętniej wskazują na któregoś z rywali. Tylko Lorenzo Bernardi, prowadzący Jastrzębie, trochę mniej się bawi w dyplomację.
Odpowiedział mu Paweł Zagumny. – Bez pucharu stąd nie wyjedziemy – stwierdził kapitan ZAKSY. Jednego z nich zabraknie w finale (niedziela, 14.30). Turniej pokaże Polsat Sport.