Reklama

Kolejny przegrany turniej

Polacy przegrali barażowe spotkanie z Bułgarią 2:3, pomimo że prowadzili 2:0 i nie zagrają z Niemcami w ćwierćfinale mistrzostw Europy.

Publikacja: 24.09.2013 21:43

Kolejny przegrany turniej

Foto: PAP/serwis codzienny

Korespondencja z Gdańska

Andrea Anastasi chwali naszych siatkarzy i twierdzi, że to drużyna przyszłości, ale wszystko wskazuje, że był to jego ostatni mecz w roli trenera reprezentacji. Po porażce na igrzyskach w Londynie i tegorocznej Lidze Światowej trzecia przegrana w ważnej imprezie to już za wiele w kontekście przyszłorocznych mistrzostw świata, które odbędą się w naszym kraju.

W wyjściowym składzie Polaków na mecz z Bułgarami niespodzianek nie było. Zmiennicy, którzy tak dobrze spisali się w meczu ze Słowacją (Fabian Drzyzga, Michał Kubiak czy Jakub Jarosz) stanęli w kwadracie dla rezerwowych. Anastasi postawił na Łukasza Żygadłę, Michała Winiarskiego i Grzegorza Boćka. Ten ostatni radził sobie z wysokim bułgarskim blokiem lepiej niż się spodziewano, a Winiarski chwilami przypomniał sobie najlepsze chwile w karierze. Nie tylko dobrze przyjmował, ale też skutecznie atakował.

W pierwszym secie Polacy w pewnym momencie mieli nawet pięć punktów przewagi (10:5, 12:7), ale Bułgarzy najpierw wyrównali, by po chwili wyjść na prowadzenie 18:17. Zapowiadała się nerwowa i trudna końcówka tej partii, ale nie popisał się Cwetan Sokołow, as Bułgarów, jeden z najlepszych atakujących na świecie, który będąc w komfortowej sytuacji, bez bloku, posłał piłkę w aut. W tym momencie nasi siatkarze odskoczyli na dwa punkty (23:21) i nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa kończąc tego seta wynikiem 25:22.

W drugiej partii cały czas o krok przed Polakami byli Bułgarzy, ale znów przyszedł nam z pomocą Sokołow. Po skutecznym zablokowaniu atakującego Bre Banca Cuneo nasi siatkarze, podobnie jak w pierwszym secie, wyszli na prowadzenie 23:21 i wygrali również 25:22.

Reklama
Reklama

Ci, którzy liczyli, że mecz nie potrwa długo musieli się jednak uzbroić w cierpliwość. Bułgarzy przypomnieli sobie w porę, że potrafią grać w siatkówkę i niewiele pomogły zmiany Anastasiego. Winiarskiego, który złapał lekką zadyszkę zastąpił Kubiak, a Drzyzga wszedł za Żygadłę. Straty były jednak zbyt duże, by pogoń mogła być skuteczna. Polacy zbliżyli się na cztery punkty (20:24), ale to było wszystko co mogli zrobić w tej partii.

Co gorsza w czwartej, Bułgarzy znów byli górą. Anastasi szukał cały czas szansy na sukces, w decydującej fazie tego seta wpuścił na boisko środkowego Łukasza Wiśniewskiego, który kąśliwą zagrywką napsuł rywalom sporo krwi. Polacy doprowadzili do remisu 23:23, 24:24, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął Sokołow, który dwoma atakami doprowadził do tie breaka.

Zaczął się on fatalnie dla naszych siatkarzy. Bułgarzy prowadzili 3:0, ale w tym momencie klasę pokazał Bartosz Kurek. Po jego czterech skutecznych akcjach szala przechyliła się na stronę Polaków, a kilka minut później, po kolejnym ataku Kurka mieliśmy już trzy punkty przewagi (9:6). Niestety Drzyzga za chwilę zepsuł serwis, Bociek zderzył się z bułgarskim blokiem i był remis 9:9. Nie pomogła Pieśń o Małym Rycerzu i wspaniały doping widzów obserwujących końcowe minuty meczu na stojąco. Nie pomógł też serwis Wiśniewskiego, a Bułgarzy mieli Sokołowa, który zdobył w tym spotkaniu 35 punktów. Kurek niestety popełnił dwa błędy, ten drugi w ostatniej akcji, po złej wystawie Drzyzgi.

Nie będzie więc ćwierćfinałowego meczu z Niemcami, nie będzie podróży do Kopenhagi, gdzie inni grać będą o medale. Dla Polaków te mistrzostwa, to już historia, a dla Anastasiego porażka prawdopodobnie oznacza pożegnanie z naszą reprezentacją.

Wyniki innych baraży: Włochy - Holandia 3:1, Rosja -  Słowacja 3:0, Serbia - Dania 3:0. To oznacza, że dziś w ćwierćfinałach Rosja zmierzy się z Francją, Serbia z Belgią, Włochy z Finlandią a Niemcy z Bułgarią.

Korespondencja z Gdańska

Andrea Anastasi chwali naszych siatkarzy i twierdzi, że to drużyna przyszłości, ale wszystko wskazuje, że był to jego ostatni mecz w roli trenera reprezentacji. Po porażce na igrzyskach w Londynie i tegorocznej Lidze Światowej trzecia przegrana w ważnej imprezie to już za wiele w kontekście przyszłorocznych mistrzostw świata, które odbędą się w naszym kraju.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama