Teraz Brazylia, później Iran

Dziś w Arenie Kraków, w niedzielę w Bydgoszczy, Polacy zagrają w Lidze Światowej z Brazylią. W meczach tych zabraknie Mariusza Wlazłego.

Publikacja: 19.06.2014 21:25

Jeśli Polacy chcą się zakwalifikować do finału (Florencja 16–20 lipca), nie mogą już przegrywać. Po sześciu meczach zajmują drugie miejsce w grupie za Włochami, a przed Brazylią, ale bardzo groźny do końca będzie Iran, który traci do naszej drużyny i do Canarinhos tylko punkt.

Trzykrotni mistrzowie świata nie są co prawda w najlepszej formie, ale to wciąż klasowa drużyna. Biorąc jednak pod uwagę to, że ostatnie dwa mecze Brazylijczycy zagrają we Włoszech z gospodarzami, którzy spisują się znakomicie, ich szanse na awans do finału są iluzoryczne.

W Krakowie i Bydgoszczy niestety zabraknie Mariusza Wlazłego, który nie jest w pełni sił, odezwała się stara kontuzja kręgosłupa. W tej sytuacji w ataku zobaczymy Grzegorza Boćka i Dawida Konarskiego.

Oprócz nich zagrają ci, których oglądaliśmy w ostatnich, zwycięskich spotkaniach z Włochami. Fabian Drzyzga i Łukasz Żygadło (rozegranie), Bartosz Kurek, Michał Winiarski, Mateusz Mika i Rafał Buszek (przyjęcie), Karol Kłos, Andrzej Wrona, Piotr Nowakowski (środkowi) i Paweł Zatorski (libero).

Ciekawe, czy znów z tak dobrej strony pokażą się Mika i Buszek, którzy przebojem weszli do reprezentacji, czy szanse pokazania się dostanie atakujący Konarski, czy więcej niż dotychczas grać będą najbardziej doświadczeni – Kurek, Winiarski i Nowakowski.

Antiga wciąż szuka najlepszych ustawień, zapewne więc znów pozwoli pograć Żygadle, choć na dziś pierwszym rozgrywającym jest Drzyzga. Ale z drugiej strony, jeśli chce, by Polacy wywalczyli awans do finału LŚ, nie może już ryzykować. Ostatnie cztery mecze z Iranem, najpierw w Teheranie, a później Ergo Arenie w Gdańsku, na pewno nie będą spacerkiem.

Jeśli Polacy chcą się zakwalifikować do finału (Florencja 16–20 lipca), nie mogą już przegrywać. Po sześciu meczach zajmują drugie miejsce w grupie za Włochami, a przed Brazylią, ale bardzo groźny do końca będzie Iran, który traci do naszej drużyny i do Canarinhos tylko punkt.

Trzykrotni mistrzowie świata nie są co prawda w najlepszej formie, ale to wciąż klasowa drużyna. Biorąc jednak pod uwagę to, że ostatnie dwa mecze Brazylijczycy zagrają we Włoszech z gospodarzami, którzy spisują się znakomicie, ich szanse na awans do finału są iluzoryczne.

Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia