Reklama

Duma Iranu

Siatkarze Iranu wygrywając dwa razy z Polską w Teheranie zapewnili sobie udział w finałowym turnieju Ligi Światowej we Florencji (16-20 lipca). W piątek i sobotę zagrają w Gdańsku rewanże z Polakami.

Publikacja: 03.07.2014 15:34

Najpierw odebrali punkty Brazylii na jej terenie, później u siebie znów ją raz pokonali, nie dali szans włoskim rezerwom i rozbili Polaków, którzy również nie stawili się w Teheranie w najsilniejszym składzie. W najbliższy piątek i  sobotę zobaczymy ich w Ergo Arenie, ale bez względu na wyniki, awans mają już zapewniony. 

Nasi siatkarze muszą zaś o prawo gry we Florencji walczyć do końca. Najlepiej byłoby dwukrotnie wygrać z Irańczykami i czekać choć na jedno potknięcie Brazylijczyków z Włochami na ich terenie. Niepotrzebnie tylko Polacy zdecydowali, że drugi mecz z Iranem zagrają w sobotę, a nie w niedzielę. Brazylia, która walczy z naszą drużyną o ostatnie miejsce premiowane awansem grać będzie w tej sytuacji z Włochami znając już wszystkie wyniki.

Kiedy Irańczycy w grudniu 2011 r podczas Pucharu Świata pokonali Serbów, Argentynę i Polskę potraktowano to jako wypadki przy pracy faworytów. W ubiegłym roku w Pucharze Wielkich Mistrzów w gronie pokonanych znaleźli się Włosi i Amerykanie, a Farhad Zarif został uznany najlepszym libero.

To po tym turnieju legendarny argentyński trener Julio Velasco powiedział, że Iran może być dumny ze swoich siatkarzy. Warto pamiętać, że Velasco w latach 90.tych z reprezentacją Włoch dwukrotnie zdobył mistrzostwo świata, trzykrotnie mistrzostwo Europy i srebrny medal igrzysk olimpijskich w Atlancie (1996). A Ligę Światową z Włochami wygrał pięciokrotnie.

Prawdopodobnie gdyby nie Velasco, to na pierwsze sukcesy Irańczycy czekaliby znacznie dłużej. On nauczył ich tego co najważniejsze: poważnego podejścia do treningu, poprawił  technikę, wpoił taktykę. A przecież pracował z nimi tylko trzy lata (2011 – 2014). Dziś irański zespół, choć złożony z zawodników, których nazwiska mówią coś tylko fachowcom,  może wygrać z każdym. Skaczą jak Kubańczycy, cieszą się na boisku jak Brazylijczycy i potrafią być konsekwentni taktycznie jak Włosi. Iran ma zdolną młodzież, która zdobywa medale w swoich kategoriach wiekowych, mocną ligę w której grają najlepsi zawodnicy, ma wreszcie pieniądze, by ściągać do niej dobrych obcokrajowców, w tym uznanych trenerów.

Reklama
Reklama

Gdy Velasco dostał propozycję, by do mistrzostw świata, które odbędą się we wrześniu w Polsce,  przygotować Argentynę, nie potrafił odmówić rodakom. – To zawsze było marzenie, Irańczycy muszą mnie zrozumieć – tłumaczył swoją decyzję.

Wśród kandydatów na jego następcę było wiele znanych nazwisk, ale ostatecznie został nim 46 - letni Serb Slobodan Kovać, mistrz olimpijski z Sydney (2000) z drużyną Jugosławii, i brązowy medalista igrzysk w Atlancie. Kovać z minionym sezonie doprowadził siatkarzy z Perugii do finału mistrzostw Włoch, ma też w swoim trenerskim CV tytuł najlepszego szkoleniowca ligi włoskiej.

Irańczycy są rewelacją tegorocznej Ligi Światowej. We Florencji podczas finałowego turnieju stać ich na wiele, podobnie w mistrzostwach świata. Na medal być może jest jeszcze za wcześnie, ale mogą naprawdę mocno postraszyć faworytów. Są głodni sukcesów i sławy, Polacy kiedyś też tacy byli. Jeśli w najbliższy piątek i sobotę o tym sobie przypomną, to finałowy turniej LŚ być może odbyć się w ich udziałem. Wraca Mariusz Wlazły, chyba będą też inne zmiany, więc szansa, że pokonamy u siebie Iran wydaje się duża.

 

Liga Światowa - Grupa A

1. Iran 10 6 4 19

Reklama
Reklama

2. Włochy 10 6 4 19

3. Brazylia 10 4 6 11

4. Polska 10 4 6 11

Najpierw odebrali punkty Brazylii na jej terenie, później u siebie znów ją raz pokonali, nie dali szans włoskim rezerwom i rozbili Polaków, którzy również nie stawili się w Teheranie w najsilniejszym składzie. W najbliższy piątek i  sobotę zobaczymy ich w Ergo Arenie, ale bez względu na wyniki, awans mają już zapewniony. 

Nasi siatkarze muszą zaś o prawo gry we Florencji walczyć do końca. Najlepiej byłoby dwukrotnie wygrać z Irańczykami i czekać choć na jedno potknięcie Brazylijczyków z Włochami na ich terenie. Niepotrzebnie tylko Polacy zdecydowali, że drugi mecz z Iranem zagrają w sobotę, a nie w niedzielę. Brazylia, która walczy z naszą drużyną o ostatnie miejsce premiowane awansem grać będzie w tej sytuacji z Włochami znając już wszystkie wyniki.

Reklama
Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama